Trzy lata temu Aliszka znalazła malutką Kliszę w pobliskim lesie, niedaleko domu, kiedy błąkała się samotnie między krzakami. Postanowiła ją przygarnąć, nie wiedząc jeszcze, że ma do czynienia z magiczną myszką. Smędem. Klisza bardzo szybko przywiązała się do swojej nowej właścicielki, a co za tym idzie - broni ją przed wszystkimi, zawsze ostrzegawczo pokazując ząbki.

Aliszka i Tundra potkały się przed Cafe Scherezade, poszły razem na spacer. Rozmawiały o bójce Gonza z Saszą, jadły różową watę cukrową i Aliszka robiła zdjęcia. Tundrze, rzece, sfinksowi.
(4 POSTY)

Po upleceniu wianka Aliszka udała się w stronę zagrody ze zwierzętami, obok której spotkała swojego kuzyna - Nikolai'a. Rozmawiali, Aliszka próbowała zrobić mu kilka zdjęć, Pravy nie chciała dać się pogłaskać. Jakiś czas później przy zagrodzie zjawił się Timon - przyjaciel Aliszki. Nikolai zszedł na drugi plan, Aliszkę całkowicie pochłonęła rozmowa z Baryshnikovem. Nagle obok nich znalazł się pewien mężczyzna, jak się okazało, był nowym nauczycielem geografii w Koldovstoretz. Kiedy profesor Kuragin odszedł, Aliszka przeprosiła Nikolai'a i poszła porozmawiać z Timonem w cztery oczy, z powodu jego spoufalającego zachowania.
(9 POSTÓW)

Kiedy Aliszka i Timon odeszli od Nikolai'a, skierowali swoje kroki ku drewnianym ławkom. Siedzieli tam, dopóki się nie rozstali - rozmowa zapowiadała się niewinnie, ale oboje poruszyli kruche tematy. Aliszka pozwoliła Timonowi na kilka pocałunków, na taniec. Baryshnikov obiecał jej, że to ostatni raz, kiedy zachowuje się tak niestosownie. Nie uwierzyła.
(8 POSTÓW)

Nie wiem, co robić. Dzisiaj dowiedziałam się, że moja koleżanka - Uliana Gardonyi, dziewczyna starsza o rok - wychodzi za mąż. Wczoraj, na Kołowiankach, ogłoszono jej zaręczyny z Yurim Aristowem (nie znam go zbyt dobrze, wiem tylko, że był jego dobrym przyjacielem). Na początku chciałam jej pogratulować i miałam ku temu świetną okazję, kiedy znalazłyśmy się same w salonie. Oczywiście, pogratulowałam, ale nie spodziewałam się takiej reakcji z jej strony - pobladła, wyglądała na zdenerwowaną, stwierdziła, że nie może wyjść za Yuriego. Było mi trochę niezręcznie, że zwierzała mi się z takich kłopotów. Dodała też, że jej rodzice opacznie zrozumieli relację łączącą ją z Aristovem, dlatego zaaranżowali ślub, ale... Nie potrafiłam jej uwierzyć. Za tym wszystkim kryje się coś więcej i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pytanie tylko, co? Mam wrażenie, że ślub z Aristovem jest pewną rodzaju karą za wakacyjne wybryki Uli, że rodzice chcą ją usidlić i sprawić, aby przestała zachowywać się jak dziewczynka. Według mnie zabijają w niej prawo do własnego wyboru. Chciałabym jej pomóc, ale co mogę ja, zwykła uczennica, kontra ojcowie z dwóch szanowanych rodów i Starszyzna za ich plecami? Nic nie mogę. Czuję się taka bezradna.

Siedziała obok Uli, wysłuchała przemówienia pani dyrektor, mało co zjadła i prędko wyszła. Unika.
(1 POST)

xxxxxx
(8 POSTÓW)

xxx
(x POSTÓW)

xxxxxx
(x POSTÓW)

xxxxxx
(x POSTÓW)

xxxxxx
(x POSTÓW)