IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Pub Wrzący Kocioł

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Mistrz Gry

Pub Wrzący Kocioł 1ERq90H
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisaniePub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptySob Lip 16 2016, 16:09
Pub Wrzący Kocioł

Atmosfera baru sprzyja przyciszonym rozmowom, przy akompaniamencie klawikordu, na którym przygrywa mistrz tego instrumentu, stary Witold. Jest bratem właścicielki i swój stołek grajka opuszcza tylko po to, by posiąść kolejną butelkę wódki. Większość elementów wnętrza lokalu jest zrobiona z drewna, nieliczne są kamienne. Stoły są nieregularnie poustawiane w całym lokalu, choć najczęściej oblegane są miejsca przy samej ladzie barowej, dlatego wielbiciele prywatności na pewno znajdą dla siebie trochę miejsca w kątach. Właścicielką lokalu jest stara i brzydka wiedźma Greta, która ma słabość do młodych chłopców, nie raz i nie dwa próbując zaciągnąć ich do swojego łóżka.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyWto Sie 02 2016, 21:50
Brakuje mi czasem, a szczególnie, gdy na ciebie patrzę (choć sztywniackie wychowanie nigdy nie pozwoli mi powiedzieć tego tak bezpośrednio) takiego poczucia, że wszystkiego już w życiu dość. Przeświadczenia, że chociaż nic to nie da, jak się człowiek urżnie jak świnia, to trzeba iść, kilka razy głowę odrzucić do tyłu, przepalić gardło i będzie lepiej. Zaraz tam lepiej, po prostu będzie. Inaczej, bo za picie na służbie naczelny urwał by nam łeb. A i kolorowo, jak się porzygamy na koniec imprezy. A jak tak patrzę na to, co klientom na ogół serwuje nieywględna Greta, to paw gwarantowany. Przynajmniej tu nic się nie zmieniło, to pocieszająca świadomość.
Pewnie dobrze pamiętasz, choć niechętnie, że lata temu, prawie dziesięć, było tu zupełnie tak samo, nawet obrusów nie zmienili. Ba, wygląda, jakby nawet nie były prane przez ten czas. Greta, zgodnie z plotką na jej temat, która z prędkością sraczki krąży po mieście, miała na nas oko, na ciebie raczej, bo w porównaniu wypadam blado.
Dzisiaj ma dla nas zaledwie po zalotnym oczku puszczonym znad pieniących się kufli. Myślałby kto, że piwo, ale ich zawartość była zielonkawa. Dziękować bogom za twój mało wymyślny gust i dwie setki, które lądują przed nami na stole.
Mógłbym zapytać, jak tam cię życie traktuje, ale przecież widzę. Mógłbym więc zapytać, z jakiej to okazji ostatnio skopało ci dupsko, ale też przecież widzę. Nie przywykłem, byś wyglądał jak zbity pies, nawet gdy trzeba cię było składać prawie od zera, a więcej twojej krwi było na chodniku niż w żyłach.
Ale obaj jesteśmy tu w otoczeniu znudzonych wagarowiczów, typów, których powinniśmy gonić i zdesperowanej Grety (która swoją drogą chyba dała sobie wstawić złote zęby) i nie ma na to rady innej niż
- Na zdrowie.
I do dna.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Pub Wrzący Kocioł H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyCzw Sie 04 2016, 13:00
Nic się nie zmieniło od ponad dziesięciu lat, jakby czas zatrzymał się w tym miejscu na dobre – obrusy, krzesła i stoły w opłakanym stanie, ściany mocno odrapane, a sufit ozdobiony licznymi pajęczynami. I Witold do kompletu. Wtedy jeszcze nie mieliśmy zmarszczek, nie musieliśmy martwić się o siwe włosy i dopiero co zaczęliśmy wówczas służbę w Magicznej Milicji. Gdybym miał tyle rozumu co teraz, najpewniej nie wybrałbym drugi raz tego samego zawodu. Czuję się wypalony i zmęczony – najprawdopodobniej dlatego, że próbowałem uciec od problemów, nieustannie dokładając sobie kolejnych nadgodzin, byleby tylko nie myśleć o Idzie. Myślałem, że zginęła, szukałem przecież wszędzie i odnalazłem w momencie, gdy już przyzwyczaiłem się do świadomości, że nie żyje. Nie wiem, co mam o tym myśleć, dlatego też chciałem wygadać się Mikhailowi jak za starych, dawnych lat. Jest moim najlepszym przyjacielem od czasów szkolnych, mimo że ostatnio spędzamy ze sobą znacznie mniej wolnych chwil – on ma swoje obowiązki, pracując jako uzdrowiciel w Koldovstoretz, a ja nieustannie tkwię w tym samym bagnie. Gdy już tak siedzimy przy stole, uśmiecham się lekko i unoszę kieliszek z alkoholem.
- Na zdrowie, Lavrinenko. – I do dna. Patrzę na niego z krzywą miną na twarzy, chyba Greta złośliwie polała nam dzisiaj spirytus. Czy to zemsta za nieodwzajemnione zaloty? Pamiętam, że ponoć kiedyś jej się podobałem, ale ja spierdalałem gdzie pieprz rośnie, byleby tylko trzymać się z daleka. Dziś wygląda już przerażająco staro – odnoszę wrażenie, że tylko nas, ludzi, czas nie oszczędził, bo lokal wciąż wygląda tak samo. – Ida żyje. Oszukała nas wszystkich. – Wiadomość dnia, kolejny powód, dla którego wyglądam tak a nie inaczej. Włosy mam niedbale ułożone i nieprzystrzyżone, choć nikogo nie powinno to dziwić; nie pamiętam też, kiedy ostatnio się ogoliłem, a i oczy są jakieś podkrążone i przekrwione, bo nie potrafię ostatnio porządnie się wyspać. Poradź mi, doktorku, co mam zrobić i jak się leczyć.
Życie mnie boli.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyCzw Sie 04 2016, 13:39
Na zdrowie. Ten zwrot nigdy nie wyjdzie z użycia z dwóch bardzo ważnych powodów. Po pierwsze: to najpewniejsze hasło zwiastujące rychłe przybycie niepamięci alkoholowej, zwolnienia blokady jaką trzeźwość nakłada na udręczone umysły. A po drugie: zaklinań zdrowia nigdy za dużo; znam pośpiech biorący się z jego braku, znam to skrajne wyczerpanie zmartwień i ich względną wobec choroby ważność.
Gdyby coś faktycznie ci dolegało, byłoby łatwiej. Na wątrobę, na nerki, na płuca. Niedobrze z tobą, jeśli lekarz w trakcie konsultacji marzy o amputacji jako tej łatwiejszej opcji.
Nikt prócz was, chłopaków z Milicji, nie mówi już do mnie po nazwisku, a to takie śmieszne uczucie. Jakbyśmy jeszcze nie skończyli szkoły, a szczytem zuchwałości było wysikanie się pod drzewem.
Dawno nie dostałem wezwania, żeby polecieć gdzieś z tobą i twoim składem, czyżby robiło się spokojnie? Może nawet zbyt spokojnie, skoro przeszłość nie czuje się niczym zagrożona i wpakowała ci się do życia z uwalonymi błotem buciorami.
Z hałasem odstawiam szklankę na blat stolika, ręce mi opadają.
Wolę, by straceni nie wracali, co dowodzi mojego tchórzostwa i okrucieństwa zarazem. Najbardziej bolą rozgrzebane pazurami rany, które ledwo zaczęły się goić. Zaropieją.
- Ja pierdolę, co ty gadasz. - ostatni jestem do wzburzania się i sypania przekleństwami, ale przecież widziałem. Widziałem, w jakim byłeś wtedy stanie, a wcześniej widziałem, jak gorsze rzeczy nie robią na tobie żadnego wrażenia.
Łatwo orzec, co ci jest, przyjacielu. Diagnoza: kobieta. Z przykrością jednak orzekam po dziesięciu latach nauki: lekarstwa na to nie wymyślili.
- Przyszła do ciebie?
Bo nie chcę słyszeć, że to ty nie przestałeś jej szukać. Sam ci odradzałem i samolubnie oczekiwałem, byś to mnie posłuchał, choć wielu podtrzymywało twoją nadzieję.
Przecież to był wypadek. Nie twoja wina.
Jej nic nie zrobiłeś.

Gdyby miłość poddawała się argumentacji, w końcu wyprodukowali by ją w tabletkach i połowę problemów mielibyśmy z głowy.
Na zdrowie.
Wołam o następną kolejkę. W końcu przyszedłem tu pić. I słuchać.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Pub Wrzący Kocioł H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyNie Sie 21 2016, 21:54
Na zdrowie. Masz rację, doktorze Lavrinenko, ten zwrot nigdy nie wyjdzie z użycia, a zdrowia przecież nigdy dość. Sam jesteś uzdrowicielem i pewnie dobrze wiesz, jak życie potrafi być kruche. Widziałeś niejedno. W dodatku nie umiemy go docenić – sam w tym przypadku nie jestem lepszy, choć powinienem wreszcie wyciągnąć jakieś wnioski, skoro tak wiele osób odeszło z mojego życia, nie mówiąc już o tych, z którymi przez lata pracowaliśmy. Ich już z nami nie ma. Praca w Magicznej Milicji to przecież nie lada wyzywanie i niebezpieczeństwo. Trzeba się z nim liczyć i być świadomym, że kariera zawodowa może być niezwykle krótka. Nie mam pojęcia, dlaczego wciąż zasilam ich szeregi, jakim cudem udaje mi się przetrwać i nie zwariować. Tyle razy otarłem się o śmierć, a ja wciąż stoję tutaj żywy. O ironio.
- Spotkaliśmy się przez przypadek na targu. – Jeszcze moment chciałem mu powiedzieć wszystko, a teraz słowa grzęzną mi w gardle i już nie wiem, od czego powinienem zacząć. – Przez przypadek ktoś mnie popchnął, a Ida myślała, że ugodzili mnie jakimś zaklęciem i rzuciła się w moim kierunku, by mi pomóc. – Brzmi absurdalnie, ale tak właśnie było. Przez moment czułem się jak jakiś marny aktor w wybitnie kiepskim melodramacie. Przecież nie sądziłem, że kiedykolwiek dojdzie jeszcze do naszego spotkania, zwłaszcza gdy pogodziłem się z rzeczywistością. Cholernie ciężko było mi to zaakceptować, ale to było jedyne rozsądne rozwiązanie – zamknąć nieszczęsny rozdział z Tanasevich i ruszyć do przodu, mimo że zostawiła mnie na pastwę losu bez jakichkolwiek sensownych wyjaśnień. W końcu ziścił się scenariusz, którego nawet nie brałem pod uwagę. Przez cały ten czas Ida była praktycznie obok mnie.
- Kurwa, naprawdę nie wiem jak to możliwe, że przez te pół roku miałem ją na wyciągnięcie ręki. Tutaj, w Petersburgu. – Aż nie chce mi się w to wierzyć. Stary, czy moje życie to jakiś nieśmieszny żart? Dlaczego akurat mnie musiało to się przytrafić? Z jednej strony czuję ulgę, że Ida jednak żyje i nie została zamordowana przez wrogów Dragomira, a z drugiej – sam najchętniej ugodziłbym ją jakimś śmiertelnym zaklęciem za to wszystko, co mi przecież zrobiła. Staram się o tym nie myśleć i nie denerwować się, by tylko nie zrobić czegoś głupiego i pochopnego. Kiwam lekko głową, unoszę kolejny raz kieliszek na znak toastu, by zaraz go szybko wypić. Rozglądam się po pomieszczeniu, z cichym westchnięciem pod nosem wspominając czasy, gdy mieliśmy zaledwie po dwadzieścia lat i skończoną szkołę. Wtedy nawet nie było żadnych problemów, a przynajmniej nie takich, z jakimi teraz mam do czynienia.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyWto Sie 30 2016, 13:26
Jej nic nie zrobiłeś - zarzekaliśmy się wszyscy, bez wahania biorąc twoją stronę. Motyw męskiej solidarności jest na tyle legendarny, że powstają o niej kabaretowe skecze, więc co innego mogliśmy zrobić. Milicja wykształca przecież przede wszystkim lojalność, za swoimi należy stać murem i nie myśleć nawet o pytaniu: czy ona zrobiła coś tobie? To przecież jasne, że zrobiła krzywdę, nawet jeśli nieumyślnie. By poczuć się skrzywdzonym niepotrzebna jest intencja osoby krzywdzącej, wystarczy przypadek czy niedopatrzenie.
Przeżyliśmy nieprawdopodobne sytuacje, ja sam kilkukrotnie już nie dawałem ci szans na odzyskanie pełnej sprawności i powrót do pracy. Pamiętam, jak przez pół roku nie mogłem wam towarzyszyć przez doszczętnie zmiażdżone kości dominującej prawej ręki, a jeszcze dłużej nie mogłem kierować pewnie skalpela.
Jesteśmy tu nadal i nic się nie zmieniło: ty nadal z szaleńczą pewnością nadstawiasz karku, a ja składam ludzi do kupy, ale życie jakby straciło na tempie. Z każdą kolejną żałobą tak jest: ciężar przygniata barki i nie można już pędzić tak szybko, jakby się tego chciało. Nie można już nigdy uciec tak w całości, bo na przestrzeni lat pojawiają się rzeczy, które nie sposób zapomnieć. Które ciągną wstecz i każą się zastanawiać.
Już nie będzie przed nami tych możliwości, które były tak osiągalne te dziesięć, piętnaście lat temu. Nie zarobimy już milionów, które nam się marzyły ani nie zakochamy się już na zabój, jak zdarzało się to widząc co ładniejszą dziewczynę. W gazetach napiszą o nas najwyżej na stronie z nekrologami, kiedy przyjdzie już na nas czas.
Pij, Boris. Nie ma innego lekarstwa na te dwie rzeczy: czas i przypadek.
- Szlachetnie. - z niewiadomego źródła wziął się jad w moim głosie, który być może wzburzy cię znowu i pomoże wydobyć z siebie grzęznące w gardle słowa. Kiedy byliście razem to przecież nawet się lubiliśmy, zdarzało nam się grywać razem, wypytywała mnie o ojca i jego znajomych. Ale są takie przypadki, które palą wszystkie mosty.
- I co byś niby zrobił, gdybyś wiedział?
Zamęczał się nadal tym, że obwinia cię o śmierć ojca? Zabiegał o jej przebaczenie albo, zupełnie przeciwnie - chciał się mścić?
Zdawało ci się, że ją kochasz i że ona kocha ciebie. A może kochaliście się naprawdę i może będziesz za nią tęsknić do końca życia. Zapewne już nigdy się nie zobaczycie. Tylko w książkach Niny Osipovej zagubieni kochankowie wracają do siebie i z gmatwaniny oszustw i win wychodzą na prostą szeroką drogę nowego życia.
Dyrdymały.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Pub Wrzący Kocioł H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptySro Wrz 14 2016, 19:45
Tak, masz rację, stary. Życie jakby straciło na tempie i chyba już dalej będzie tylko spowalniać. Bo przecież najbardziej szalone i buntownicze lata mamy dawno za sobą; samo dziewięć lat w Koldovstoretz wydaje się być już prehistorią, mimo że dobrze pamiętam ten okres. Jednak teraz nie mamy tych samych możliwości co wtedy, nie będzie kolejnych szans i okazji, by zacząć zupełnie od nowa. One już się nie powtórzą, straciliśmy je bezpowrotnie. W tej chwili mamy po trzydzieści kilka lat, jesteśmy w takim a nie innym miejscu i cholernie trudno będzie się z tego cuchnącego bagna wydostać. W końcu to właśnie te decyzje, które podjęliśmy tutaj nas doprowadziły. Gdybym mógł to pewnie cofnąłbym czas, ale jest zdecydowanie za późno. Nie da się. Nie rozegramy życia inaczej, możemy tylko ciągnąć je dalej. Choć nie – można jeszcze popełnić samobójstwo, ale tego osobiście nie potrafiłbym zrobić. Mógłbym zginąć honorowo na misji lub podczas jakiejś akcji; nie byłbym jednak w stanie stchórzyć.
- No, nie wiem – wzdycham ze zrezygnowaniem, bez zastanowienia opróżniając kieliszek wódki. Bo co byś niby zrobił, gdybyś wiedział, co? Nie mam pojęcia, jak to wszystko by wyglądało. Może po prostu szybciej bym się z tym  pogodził i ruszyłbym dalej ze świadomością, że nic z tego nie będzie. A tak to pozostałem bez odpowiedzi na moje pytania. To chyba najbardziej bolało mnie przez ten czas. Ta niepewność i niewiedza, której nie mogłem się pozbyć. A gdy już wróciła i miałem szansę z nią porozmawiać, choć to chyba za dużo powiedziane, to zapragnąłem, by zniknęła raz na zawsze z mojego życia. – Obezwładniłem ją zaklęciem i teleportowałem nas do mieszkania. Przynajmniej teraz znam powód, dla którego niby ode mnie odeszła. – Po raz kolejny brzmi absurdalnie, ale naprawdę nie wiedziałem, co mam wówczas począć. – Suka obwinia mnie za śmierć Dragomira i nie potrafi się z tym pogodzić. – A to przecież nie było tak, że to ja jestem temu winny. Robiłem wtedy wszystko, by go obronić. Nie udało się, ale Dragomir zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa misji, na której wtedy byliśmy.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptySro Wrz 14 2016, 23:59
Wolne żarty, przyjacielu. Przypomnieć sobie teraz choćby jeden kompletny dzień z czasów szkolnych? Nigdy w życiu, nawet w momenty wspominane z salwami śmiechu przy spotkaniach ze starymi znajomymi wkradają się już białe plamy, które wypełnić musi radosna twórczość nietrzeźwego umysłu. Pamiętam, owszem, właśnie jakby tylko pojedyncze klatki, między innymi tę, w której nie kto inny jak ty, młodszy o dwa lata narwaniec Drasković dał mi łupnia na oczach wszystkich klubowiczów Czarcich Włóczni. Wtedy z typowym dla nastolatka patosem poprzysiągłem sobie dorównać ci kiedyś. I co? Chyba się udało, bo ileż to razy staliśmy ramię w ramię zdobywając bardziej widowiskowe wspomnienia?
Nie wszystkie jestem gotów przywołać w swobodnej rozmowie i mam pewność, że tyczy się to również ciebie. Obaj chcielibyśmy czasem, żeby ktoś po prostu zabrał od nas cały ten bagaż, żeby można było zacząć od nowa. Ale żeby tak odebrać sobie samemu, i to wszystko naraz? Wspomnienia, ból w krzyżu, który łamie dopiero od pół godziny, wszystko, co może jeszcze nas czekać. A trzydzieści trzy to jeszcze wcale nie tak dużo. Podobno ludzie w dzisiejszych czasach spokojnie dożywają setki.
Tego też nauczyła nas Milicja. Nie ma zrozumienia dla tchórzostwa, bo to z nim zrównywano zawsze samobójstwo. Nieważne, czy na własne życie targnął się zbrodniarz, który zorientował się, że nie ma już gdzie uciekać, czy wieloletni współpracownik, który nie wytrzymał już emocjonalnie wszystkich trudności i tragedii. Bo i dla emocji nie uczono nas zbytniej wyrozumiałości.
Ból - zapić. Żal - raz a porządnie wykrzyczeć, skląć. Potem też zapić. Radość - trzy razy hurra. I zapić. To bardzo proste.
- Gówno prawda. - wyplułem z siebie z ostatnią kroplą coraz mniej palącej wódki. Widzisz, jakie proste? - Sam oglądałem to, co z Dragomira zostało. - łokciami się dopychałem. Wszystko, żeby samemu móc potem podejść do ciebie, złapać za bary, potrząsnąć i powiedzieć: - Żadna ziemska siła nie mogła na to poradzić. Zresztą, wiedział chyba w co was pakuje, był dowódcą.
Kolejna lekcja, która lubi wypadać z głowy, kiedy się wyjdzie z milicyjnego kręgu: od oficera dowodzącego ma się święte prawo oczekiwać więcej.
A my, stary, nie jesteśmy teraz w stanie, który pozwala wiele oczekiwać od samych siebie.
Zjebaliśmy?
Chyba tak.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Pub Wrzący Kocioł H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptySob Wrz 17 2016, 00:59
No dobra, masz rację. Nie pamiętam wszystkiego doskonale, a przynajmniej nie tak, jakbym rzeczywiście chciał, jednak są momenty, które utkwiły mi w mojej pamięci na dobre i nie chcą z niej wyjść. Jednym z nich jest ten obraz, gdzie spuściłem ci porządny łomot na oczach wszystkich naszych wspólnych kolegów z Czarcich Włóczni. Ludzie myśleli, że jesteś nie do pokonania, ale ja wiedziałem, że dam radę. Nie mogłem przegrać, nie było takiej opcji, z triumfem na twarzy podałem ci rękę, gdy leżałeś na podłodze. A teraz? Nie ma już się czym szczycić, przeżyliśmy wszak o wiele więcej niż moglibyśmy z początku zakładać. Jesteśmy jak równi z równi, żaden z nas nie jest lepszy ani gorszy. Dorośliśmy. Już nie ma w nas tych gówniarzy, którzy naiwnie myśleli, że cały świat należy tylko do nich. No, może by tak było, gdybyśmy mieli szansę urodzić się w jakiejś dynastii, ale nie wiem, czy bym to zdzierżył.
- Nic z niego niemal nie zostało – przyznaję z niezadowoleniem, wzdychając ciężko i spoglądając uważnie na Lavrinenko. Śmierć Dragomira odbiła się na mnie równie mocno co na Idzie, był przecież moim mentorem i człowiekiem, którego uważałem za przybranego ojca. Ale to był jego błąd, to on poprowadził nas tak a nie inaczej. Pamiętam, że nie chciał mnie słuchać; nic jednak wtedy nie mogłem zrobić. – Dragomir dobrze wtedy wiedział, że zginie. Jestem o tym przekonany. – Bo w końcu kiedyś nadchodzi taki nieszczęsny czas, kiedy jest ci wszystko jedno i brniesz do celu po trupach, nawet za cenę śmierci. Znałem go jakieś prawie dziesięć lat i zdążyłem się nauczyć na pamięć wszelkich jego zachowań, ruchów i taktyk. Był niezwykle odpowiedzialnym, ostrożnym i doświadczonym mężczyzną. Przykre jednak, że to mnie obwinia się o jego śmierć. Przecież mogłem coś zrobić. Jakbym, kurwa, nie próbował.
Zjebaliśmy.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyNie Wrz 18 2016, 17:03
A może to i dobrze, że pamięć to tak zawodny mechanizm? Jest całe mnóstwo rzeczy, których wolałbym już nie pamiętać, bo nawet po tylu latach nachodzą mnie czasem w najdziwniejszych momentach i... w najlepszym wypadku, wybucham śmiechem. W najgorszym - do późna w nocy nie mogę wyzbyć się przeczucia, że gdybym zachował się inaczej w tamtym jednym momencie, który akurat zdecydował mi się przypomnieć, to całe moje życie poszłoby w inną, nową, lepszą stronę.
Tak właśnie było, prawda? Co dzień po tej feralnej akcji nawiedzały cię drobiazgi, które od nadmiaru myśli nabierały ogromnego znaczenia. Wiem, jak to jest. Każde posunięcie skalpela zagłębiającego się w skórę potrafi zadręczyć człowieka. Najmniejsza żyłka spędzała mi sen z powiek - zamknąłem czy nie zamknąłem?
Nie da się życia zamknąć tak jak naczynia, przyżegać żywym ogniem i podzielić na segmenty; wszystko się miesza, od niezapisanych w kalendarzu aż po krew w żyłach. Nie urodziliśmy się paniczami i, wierz mi, stary, że to dobrze. W szkole, kiedy jeszcze uderzała mi woda sodowa do głowy, tylko z takimi chciałem się trzymać i po dwóch-trzech godzinach zawsze robiło się niedobrze od ich towarzystwa. Napuszeni jak bułka z supermarketu. Ale głupi byłem, to co.
Wzruszyłem ramionami. Ja, ty, nawet Ida będąc jego córką - wszyscy byliśmy uczeni, by rozkazów na ślepo słuchać. Totalne posłuszeństwo wobec dowódcy, w pracy i w domu. Swoje wybitne osiągnięcia w służbie Dragomir przypłacił zdrowiem i jakością relacji z rodziną i to nic dziwnego. Co roku zdarza się komendant dywizji popadający w paranoję. Codziennie na ulicach ginie czyjś ojciec.
- Ona pewnie też wiedziała, był milicjantem dłużej niż ojcem, obie musiały liczyć się z tym, że jak umrze to nagle. Nie wiem zresztą, czy to nie lepiej tak, niż patrzeć jak dogorywa w szpitalu.
Ja tak patrzyłem i nie wiem, które z nas lepiej trafiło.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Pub Wrzący Kocioł H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyPią Wrz 23 2016, 16:33
Po raz kolejny muszę przyznać ci rację, mój drogi przyjacielu. Tak, to dobrze, że pamięć nas czasem trochę zawodzi. W innym przypadku kumulacja wszystkich wspomnień z naszego życia mogłaby być po prostu nie do zniesienia. Czy wyobrażasz sobie mieć wciąż w głowie te krwawe chwile z milicyjnych misji? Czy chciałbyś nieustannie pamiętać o śmierci, poległych i sprawiedliwości, którą nie zawsze słusznie wymierzyliśmy? Oczywiście, to zawsze gdzieś pozostaje z tyłu głowy i czasem o sobie daje znać, ale niektóre momenty mam już za mgłą, a przynajmniej staram się, aby tak było. Tak samo najchętniej w całości wymazałbym ostatnie trzy lata z nieszczęsną Tanasevich. Byłem cholernie głupi i naiwny, że tak dałem się wykorzystać i sponiewierać, ale przecież wtedy byłem niemal przekonany, że tym razem będzie lepiej. Ale nie było. Nigdy nie jest. Ja, Boris Drasković, mam cholernego pecha. Co za nowość!
- Oczywiście, Ida dobrze o tym wiedziała. To była tylko głupia wymówka, by mnie zostawić. Poza tym, myślę, że żaden z nas, milicjantów, ostatecznie nie chciałby dogorywać i męczyć się w szpitalu. W naszym przypadku chyba lepiej zginąć na polu bitwy – przyznaję szczerze, wznosząc kolejny toast i stukając się szkłem z Mikhailem. Tym razem za pamięć o Dragomirze. Taka prawda, absolutnie nie wyobrażam sobie, bym miał leżeć w Hotynce i cierpliwie czekać aż przyjdzie po mnie śmierć. O wiele bardziej wolę, by podczas jednej z misji niespodziewanie ugodzili mnie zaklęciem. Przynajmniej zginąłbym w słusznej sprawie, szybko i bezboleśnie, nie zastanawiając się, czy to już ten właściwy moment. Tak widzę koniec swojego żywota. Nie chcę być przecież przykuty do łóżka do końca swoich dni. – Dość już o mnie, Lavrinenko. Jak z kolei tobie życie mija? – Czas, żebyś zaczął mówić coś o sobie.
Powrót do góry Go down
Mikhail Lavrinenko

Pub Wrzący Kocioł E2fB5Be9koix

Petersburg, Rosja

¾

35 lat

bogaty

uzdrowiciel szkolny
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł EmptyCzw Wrz 29 2016, 18:51
Nie lubię ciągle mieć rację i śmiać mi się kiedyś chciało za każdym razem, kiedy ktoś przychodził po poradę. Sam przecież bardzo długo miałem problemy z podjęciem samodzielnej decyzji, a nadal nie lubię przewodzić. Nie znaczy to, że się nie nauczyłem, ale mniejsze odpowiedzialności są lepsze, bardziej osobiste i mniej druzgocące. Już i tak zdarza mi się oka nie zmrużyć, kiedy przypomina się nieudana akcja, ofiary które nie dożywały do szpitala i te najlepiej i najdłużej zapamiętane, które schodziły na moich rękach.
Zbyt często wymierzamy sprawiedliwość nie bacząc na konsekwencje i postronnych. Ale o tym decydują już dowódcy, a nam pozwala się ratować resztki spokoju ucieczką w kontrolowane tchórzostwo.
- Czasem się nie udaje pogodzić służby z utrzymaniem związku. A i długo sam nie będziesz jak tylko dojdziesz trochę do siebie i zaczniesz rozglądać. - Może tak właśnie jest, że skoro już jesteśmy pogodzeni z umieraniem młodo to los nie kłopotał się przeznaczaniem nam żadnego długo i szczęśliwie. Choć to przecież nie jest tak, że nam wszystko jedno. Nie zastanawiałem się nawet, jak wolałbym umrzeć, bo nie chcę zaprzątać sobie głowy takimi myślami. W końcu najlepsze lata podobno za nami, ale czuję, jakbym ostatnio miał coraz więcej do stracenia.
Śmieję się tylko nad kolejną kolejką. Idzie nam szybko, pewnie zrobiliśmy już butelkę. A może minęło więcej czasu niż się zdaje?
- Nie trzeba było zaczynać od takiej petardy, co ja ci tu teraz będę opowiadał, jak dzieciaki się wygłupiają. - Nie wiem, czemu nie chcę teraz dzielić się nowinkami ze swojego życia. Może jest mi głupio, że tak naprawdę nie mam zbyt wiele do powiedzenia? Że mimo ciągłej pogoni popadłem w jakąś stagnację i kierowany nieświadomą potrzebą odpoczynku zwolniłem nieco tempo życia? Że zwyczajnie wypadnę blado przy Borisie, który nadal równie dobrze mógłby być przebojowym dwudziestolatkiem.
Pomówiliśmy zamiast tego o balu u sióstr Aristovych, zapomniałem przytoczyć mu jedną z odbytych wtedy rozmów. Przewinęliśmy się przez jeszcze kilka tematów i prawdopodobnie kolejne kilka połówek, aż w końcu nad ranem Greta zarządziła, że zamyka lokal nieodwołalnie i wywaliła nas z Wrzącego Kotła.

Boris i Mikhail z tematu
Powrót do góry Go down
Pub Wrzący Kocioł Empty

PisanieRe: Pub Wrzący Kocioł   Pub Wrzący Kocioł Empty
Powrót do góry Go down
 
Pub Wrzący Kocioł
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: