IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Yuliya Onegina

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Yuliya Onegina

Yuliya Onegina Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Yuliya Onegina Empty

PisanieYuliya Onegina   Yuliya Onegina EmptyNie Wrz 11 2016, 00:56
Меня зовут
Yuliya Rodionovna Onegina



DATA URODZENIA: 09.06.1979 / NAZWISKO MATKI: Zakharenko / WIEK: 17 lat
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Jekaterynburg, Rosja / STATUS KRWI: błękitna
STAN MAJĄTKOWY: majętna / ROK NAUKI: VIII klasa / KORGORUSZ: wróbel


ALCHEMIA: 7 / FAUNA I FLORA: 7 / LECZNICTWO: 7 / MAGIA KREATYWNA: 11
MAGIA ZAKAZANA: 3 / OKULTYZM: 5 / SIŁA: 8 / TRANSFIGURACJA: 7
WIEDZA MAGICZNA: 10 / ZAKLĘCIA I UROKI: 7 / SZCZĘŚCIE: 2 / TALENT: 7


Varfolomei Onegin miał młodszego brata, Rodiona. Z kolei Vasyl Zakharenko również miał młodsze rodzeństwo, jednak była to siostra. Miała na imię Oksana.
Oksana i Rodion poznali się na jednym z balów wyprawianych dla magicznej szlachty. Dziewczyna trzymała się z daleka od swoich krewnych, długo przebywała na balkonie, wpatrując się w gwiazdy. Rodion spacerował wtedy pod balkonem, przyglądając się blondynce tak, jak przed wiekami, na kartach dramatu, swej Julii przyglądał się Romeo. Ich spojrzenia się spotkały, młody, ledwie dwudziestojednoletni chłopak pognał na górę, gdzie jego starszy brat uprawiał poważną politykę. W mig znalazł się na balkonie i od razu zaczął rozprawiać na temat wszystkiego, o czym tylko wiedział. Byle zainteresować blondynkę, o włosach podobnych w kolorze do mysiej sierści, byle wywołać na jej ustach delikatny uśmiech, dojrzeć w jej oczach błysk aprobaty. Mówił rzeczy mądre, sypał głupotami, aż w końcu dotknął jej dłoni, a ona zgodziła się na pierwszy, niepewny pocałunek. Potem zawołała ją siostra i zniknęła, ze swoją jasnoróżową sukienką, w tłumie chyba nawet piękniej ubranych, ale znacznie paskudniejszych niewiast.
Nie widzieli się cały rok.
W tym czasie Rodion przekonywał starszego brata, że jego małżeństwo z „biedną jak mysz kościelna”, oczywiście na standardy dynastii, Zakharenko, nie musi być wielką plamą na honorze. A wręcz przeciwnie, może uratować ród od wymarcia przez związki kazirodcze, rodzie Oneginów nadając chwalebny tytuł tych, którzy uratowali Ukraińców spod Mariupola od niechybnej śmierci. Varfolomei stwierdził, że może wydać zgodę na te małżeństwo. W końcu jego młodszy brat nie musiał być tak eksponowany, jak jego własna rodzina. Rodion miał na zawsze pozostać tą boczną latoroślą, która nie musiała się tak bardzo starać. Choć odebrał solidne i nawet trochę ciężkie, jak na standardy Oneginów wychowanie, i tak cały splendor spływał na Varfolomeia. Rodion mógł więc jechać na Ukrainę i marzyć o białej polewce. Którą oczywiście dostał. Następnym punktem był szybki ślub, w końcu Oksana była w ciąży.
Yuliya urodziła się już w Kryształowej Twierdzy. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, a przynajmniej nie chciał głośno mówić o szaleństwie Oksany. Zakochany Rodion adorował każdy ruch, każde słowo swej żony. A reszta rodziny miała większe problemy, które dotknęły najmniejszą komórkę społeczną stworzoną przez głowę rodu i jego żonę. Kto by się tam przejmował tym, że od czasu do czasu Oksana płakała przez jedno, nic nie znaczące słowo, że potrafiła przejść przez salę jadalną i tłuc wszystkie talerze, jakie wpadły jej w dłonie. Uspokajała się jedynie wtedy, gdy dawano jej na ręcę Yuliyę, gdy przytulał ją Rodion i gdy mogła tworzyć. A talent, jak każdy z jej rodu miała ogromny. Jednego dnia szyła suknie, którymi obdarowywała damy przebywające w Kryształowej Twierdzy, czy to na stałe, czy z wizytą. Innego zajmowała się malarstwem, następnego dnia rzeźbiła. I tak oto jej córka, o włosach zdradzających aż nadto jej mieszane pochodzenie, dorastała wśród szaleństw i sztuki.
Rodion, zakochany w obu kobietach swego życia, postanowił łączyć oba światy, dla dobra swojej córki. Nie wiedział, że jednocześnie podpisuje na swą córę, jedyne oczko w głowie wyrok.
Bo duża domieszka krwi ukraińskiej to nie tylko włosy, które u nasady głowy były mysie i dopiero później okazywały typowy dla rodu ojca srebrny kolor. To jeszcze cała seria zachowań. Bo nawet nie widząc matki, po samym zachowaniu dziewczynki można było odgadnąć kim ona jest. Jednak jak wcześniej, ojciec nie widział żadnych wad. Pozwalał dziecku robić to, co tylko chciała. A robiła dużo.
Nie można było powiedzieć, że była rozpieszczana. Przynajmniej nie na bogackie standardy. Jednak przy każdej odmowie wybuchała płaczem tak rzewnym, tak smutnym, że krajało się serce tego, który je posłyszał. Ktoś myślał, że w tych niebieskich oczach czaiła się tęsknica, w końcu Zakharenko byli skłonni  do takich wad. Tych paru, którzy ostrzegali Rodiona przez Oksaną mogli czuć wtedy cierpki posmak triumfu. Z jednej strony satysfakcja była piękną rzeczą, ale co, gdy może ucierpieć na tym reputacja rodu? Postanowiono więc, że Rodion, Oksana i Yuliya nie będą się nigdzie pokazywać, jeżeli nie będzie to konieczne.
Yuliya dorastała wśród kryształów. Im więcej miała lat, tym więcej pokazywało się w niej z matki. Budziła się w środku nocy z krzykiem, widziała to, czego nie dostrzegali inni. Nie były to jednak przepowiednie. Nie miała daru w tym kierunku, ale potrafiła nieracjonalnie się złościć. Widzieć zagrożenie w rzeczach, które były idealnie bezpieczne, nawet dla pięciolatki. W końcu głowa rodu stwierdziła, że trzeba położyć temu kres. Dziewczynka przez rok zamieszkała w Szpitalu Hotynka, na oddziale psychiatrii.
Tamten okres zmienił pięcioletnie, nadal głównie rozbiegane i ucieszone dziecko, w kogoś, kogo kreowały demony. Nie tylko jej własne, te w jej głowie, ale również te w szpitalnych fartuchach. Yuliya stała się cicha, już nie płakała. Przestała się też śmiać, oczy miała zupełnie puste i nie poznała swych rodziców, gdy ci przyszli ją zabrać z powrotem do domu. Chyba wtedy pękło serce jej ojca, a matka postanowiła, że nigdy nie odezwie się do szwagra. Wtedy także rozłożył się wielki parasol ochronny nad dziewczynką, która przez pierwsze tygodnie po powrocie do świata, którego już nie pamiętała, nie potrafiła nawet się uśmiechnąć. Dopiero, kiedy pokazano jej balet, na bladej twarzyczce zakwitł uśmiech i zaraz, w jej jasnych, zimnych oczach pojawił się ciepły blask. Rodionowi przypominał on ten, jaki widział w oczach swej żony przy pierwszym spotkaniu. Pozwalał jej spędzać wszystkie godziny na treningu, jej matka wykorzystała to do stworzenia serii miniaturek, które przedstawiały jej córkę w różnych figurach. Yuliya była w końcu szczęśliwa. Zapominała o ludziach, którzy przychodzili z samego rana, otwierali jej oczy i pytali o to, jaki miała sen. Teraz liczyła się tylko mama, tata i balet. Nauka cierpliwości, dużo bólu i piękno, przez ten ból wyrażane. Niewielu jednak widziało jej talent, gdyż kiedy tylko zdarzała się jej jakaś widownia, robiła się wyraźnie zmieszana. Przez lata życia w odosobnieniu nie potrafiła nawiązać żadnych znajomości. Uważała, że każdy traktuje ją jak wariatkę, dlatego nawet na próby podejścia „po dobroci” reagowała agresywnie. Szczególnie względem chłopców, z którymi biła się raczej regularnie. Nie miała dobrego kontaktu z żadnym z Oneginów, poza swoim ojcem.
Musiała jednak trochę się uczłowieczyć, bo zbliżał się czas posłania jej do szkoły. Stopniowo zmniejszała się alienacja Rodionów, jak zwykli ich nazywać inni. Najpierw zaznajomiła się z rodziną matki, tam, w Mariupolu czuła się jak w domu. W końcu w Jekaterynburgu zawsze była niewystarczająca. Ale przecież była idealną połówką swych rodziców. Nie mogła być jednym z nich. Ale szaleni Zakharenko akceptowali więcej. Yuliya w końcu poczuła ciepło dalszej rodziny. Dopiero po jakimś czasie zaczęła doceniać najpierw wymuszone, następnie coraz bardziej szczerze próby pojednania ze strony Ruskiej części jej rodziny. Nie przyszło jej to łatwo, była uparta. Ba, nawet do tej pory czuje delikatny dystans do swych krewnych, z którymi dzieli nazwisko.
Jednak jaka jest teraz Yuliya Onegina? Jest delikatna, jednak ukrywa to pod warstwą buty. Nie radzi sobie najlepiej z emocjami, dlatego często wyładowuje złość fizycznie. Albo na kimś obok, albo na sobie. Poświęca się jednej, najwyżej dwóm rzeczom na raz, które najlepiej jej wychodzą. A nawet, jeżeli tak nie jest, swym uporem będzie dążyć do celu. Mimo wszystko, lubi ludzi. Lubi ich towarzystwo, bo wtedy zapomina o tym, co działo się w przeszłości. Jest w stanie wiele poświęcić dla tych, od których czuje pozytywne nastawienie względem niej. Ale największą obelgą dla niej jest obrażanie jej matki i jej samej, słowo „szalona”. Nigdy nikomu nie wybaczy, jeżeli użyje tego określenia dla jej opisu. Pomimo tego, że cierpi przez niezrozumienie, akceptuje autorytet innych, szczególnie nauczycieli i swoich rodziców. Stroni jednak od polityki, twierdząc, że jest to rzecz niegodna uwagi ani starań żadnego przyzwoitego czarodzieja. Znacznie wygodniej jest według niej żyć samemu dla siebie, przy okazji nie robiąc innym przykrości. Jest w stanie poświęcić wiele dla kogoś, kogo lubi i choć nie potrafi tych pozytywnych uczuć wyjawić wprost, przyjmuje na siebie rolę anioła stróża. Trochę stukniętego, nielogicznego, ale oddanego. Bo taka właśnie jest.

Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Yuliya Onegina 1ERq90H
Yuliya Onegina Empty

PisanieRe: Yuliya Onegina   Yuliya Onegina EmptyNie Wrz 11 2016, 22:42
Здравствуйте!

Yulio, piękna dziewuszko o zdradzieckich włosach i mieszanej krwi dwóch wspaniałych rodów, miałaś szczęście zrodzić się z prawdziwej miłości i dorastać wśród szaleństw i sztuki. Ale czy wyszło Ci to na dobre? Jak sobie teraz radzisz między ludźmi w Koldovstoretz? Czy zastanawiasz się, co będzie dalej? Mam taką ogromną nadzieję, że nie zgubi cię ani Twoja buta, ani agresja.

Bonusy za kartę postaci

Po krótkim namyśle postanawiam przyznać Ci:
+ 3 punkty do zakazanej magii, gdyż jestem przekonany, że kiedyś miałaś z nią styczność;
+ 3 punkty do wiedzy magicznej, bo tej Ci nie brakuje, więc korzystaj z niej mądrze.

Pewnego razu od ojca otrzymałaś niewielki podarunek – wisiorek z kryształem górskim, który zawsze nosisz na szyi. Ma za zadanie Cię chronić, dlatego też świeci, gdy tylko znajdujesz się w niebezpieczeństwie.  Kolejnym prezentem jest zestaw bardzo drogich mydeł w kształcie plastrów miodu, a także pęk kluczy – przypadkiem znalazłaś go na parapecie w szkole i postanowiłaś zatrzymać dla siebie. Jak myślisz, czy któryś z nich będzie pasował do drzwi jakiegoś zakazanego miejsca w Koldovstoretz? Spróbuj i zobacz, co na Ciebie czeka.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 300 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy wielu ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!
Powrót do góry Go down
 
Yuliya Onegina
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Yuliya Onegina
» Yuliya
» N. Onegina
» Natalya Onegina


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: