IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Jasmina Aristova

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Jasmina Aristova

Jasmina Aristova Tumblr_n26wpfdtOF1qkvhroo1_250

Petersburg, Rosja

błękitna

17

VIII klasa

majętny
Jasmina Aristova Empty

PisanieJasmina Aristova   Jasmina Aristova EmptySob Wrz 10 2016, 13:45
Меня зовут
Jasmina Vadimovna Aristova



DATA URODZENIA: 14.06.1979 / NAZWISKO MATKI: Kuragina / WIEK: 17
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Petersburg, Rosja/ STATUS KRWI: błękitna
STAN MAJĄTKOWY: majętna / ROK NAUKI: VIII / KORGORUSZ: struś


ALCHEMIA: 9 / FAUNA I FLORA: 8 / LECZNICTWO: 9/ MAGIA KREATYWNA: 6
MAGIA ZAKAZANA: 0 / OKULTYZM: 15 / SIŁA: 4 / TRANSFIGURACJA: 6
WIEDZA MAGICZNA: 7 / ZAKLĘCIA I UROKI: 10 / SZCZĘŚCIE: 3 / TALENT: 2


1986, ARCHANGIELSK, ROSJA

Już! Teraz wszystko się zmieni! Wszy­scy się cie­szą, tylko pyta­nie z czego? Nie rozu­mia­łam, z czego oni się cie­szą? Prze­cież ja w tym momen­cie cier­pię! Czemu nikt nie przej­muje się moimi uczu­ciami, skoro jestem główną atrak­cją wie­czoru? Mam dopiero sie­dem lat! A oni mi mówią, że mam poślu­bić mojego kuzyna?! Prze­cież ja go nawet nie znam. A na każde słowo sprze­ciwu, mama patrzała na mnie z poli­to­wa­niem, coś jesz­cze było w jej wzroku, jed­nak nie wie­dzia­łam co. Momen­tami mia­łam wra­że­nie, że to zazdrość? Jed­nak nie mogłam okre­ślić z jakiego powodu? Z tego, że mam poślu­bić kogoś, kogo ni­gdy nie widzia­łam. Jak mam go poznać, jeśli zabra­niają mi z nim roz­ma­wiać? Tak ślub… Coś, co chyba mnie naj­bar­dziej dobi­jało, nie chcia­łam ślubu, to zna­czy chcia­łam, bo która dziew­czynka nie chcę? Zaw­sze, gdy myślisz o ślu­bie, myślisz o księ­ciu z bajki czy o histo­rii typu „Romeo i Julia”, a nie ktoś Ci mówi, że to jest Twoja wielka szansa, że nie możesz jej zmar­no­wać i że wszyst­kich zawie­dziesz. Jak mia­ła­bym spę­dzić swoje życie z osobą, któ­rej nie kocham? A co waż­niej­sze nawet nie pozna­łam? Całe szczę­ście, że do ślubu jesz­cze dzie­sięć lat, mama mówi, że szybko zleci. Jed­nak mam skrytą nadzieję, że czas się zatrzyma tak rok przed pla­no­wa­nym ślu­bem albo że się nie odbę­dzie… Mogę zostać starą panną, nie prze­szka­dza mi to. Ale nie chcę robić cze­goś prze­ciwko samej sobie.


Pisa­łam, skre­śla­łam, nie mogłam zebrać myśli. Cały czas, gdy sie­dzia­łam nad pamięt­ni­kiem, mia­łam w gło­wie tylko słowa mamy i to popo­łu­dnie:

-Przy­je­cha­li­śmy tutaj, w moje rodzinne progi, aby uczcić zarę­czyny mojej jedy­nej córki Miny…-
Mama mówiła coś dalej, jed­nak zemdla­łam… Podobno obu­dzi­łam się dopiero po dwóch godzi­nach. Leża­łam z zakrwa­wioną ręką w pokoju gościn­nym. Oczy­wi­ście, jak zawsze mia­łam pecha, upa­dłam z kie­lisz­kiem w ręku i wbił mi się odła­mek szkła, a wszy­scy byli zbyt zajęci przy­go­to­wa­niami do ślubu i gra­tu­la­cjami skła­da­nymi na ręce mojej mamy. Wokół mnie krę­cili się ludzie, poje­dyn­cze osoby pod­cho­dziły do mnie i gra­tu­lo­wały mi, a ja raz za razem zaczy­na­łam pła­kać. Co w tym cza­sie mogła robić dwójka moich star­szych braci? Nabi­jać się ze mnie, cie­szyli się moim nie­szczę­ściem. Gdy prak­tycz­nie wszy­scy już wyszli, wygo­ni­łam moją naj­bliż­szą rodzinę z kom­naty, by spę­dzić tro­chę czasu sama. Jak tylko wyszli, roz­pła­ka­łam się i zaczęłam zapi­sy­wać moje cha­otyczne myśli, uczu­cia. Już po dwóch minu­tach mój pamięt­nik wyglą­dał, jak­bym go przed chwilką wyło­wiła z rzeki. Raz za razem patrza­łam na niego i nie mogłam prze­stać pła­kać, chcia­łam go podrzeć, spa­lić. Myśla­łam, że spi­su­jąc całą tę sytu­ację, a następ­nie wyrzu­ca­jąc ją, będzie to niczym senna mara, nic nie­zna­cząca ani nie­zo­bo­wią­zu­jąca. Jed­nak tak się nie stało.
Z dnia na dzień coraz bardziej oswajałam się z tą myślą, zwiedzałam Archangielsk, w którym byłam po raz pierwszy. Było tam bardzo ładnie, odpowiadała mi otaczająca mnie natura, magiczne stworzenia, lubiłam tamte rejony. Jednak gdy zaczął się rok szkolny i moi bracia wraz z kuzynostwem wyjechali do Akademii na kolejny rok, niedługo po nich zaczęłam swoją domową edukację, która wyglądała trochę inaczej niż w Petersburgu. Czułam się jak intruz w nowym domu, a moja mama wręcz przeciwnie, była szczęśliwa z powodu powrotu w rodzinne strony. Gdy tylko mogłam, spędzałam całe dnie w lesie, nie chciałam z niego wychodzić. Nie miałam ochoty patrzeć na nikogo w tym domu, czułam wtedy ogromny niepokój, bałam się przyszłości.

1989, AKADEMIA

Rok szkolny dobiegał końca, cieszyłam się, że wreszcie pozwolą mi powrócić do Petersburga. Lubiłam Akademię, spotkałam tutaj wiele barwnych postaci, jednak codziennie widzę te zawistne spojrzenia. Czy to, dlatego że jestem jedną z Aristovych? A może dlatego, że moja mama podpisała na mnie cyrograf związany z zamążpójściem? Cieszyłam się z czasu spędzonego tutaj, z tego pierwszego roku nauki, z pierwszych przyjaźni, z pierwszych ocen, nie zawsze dobrych. Jednak w większości przypadków były to pozytywne stopnie, zawdzięczam to w szczególności moim braciom, którzy przykładali się do mojej edukacji bardziej niż do swojej własnej! Choć jedna rzecz im nie wyszła, nie nauczyli mnie latać na miotle. Chciałabym to potrafić, ale gdy po raz pierwszy próbowałam, spadłam z miotły i skończyło się na oddziale medycznym, do którego nie chciałam trafić i teraz się boję, czuję paniczny strach przed miotłą! Jednak może go kiedyś pokonam, życie pokaże!


PÓŹNIEJSZE LATA

Co wakacje wracałam do Petersburga wraz z braćmi, a na jakąkolwiek wzmiankę, że wypadałoby wrócić do domu w Archangielsku, miałam ochotę wyrzucić moją mamę w kosmos razem z babką, bo po czasie nawet ta stara krowa musiała się dołączyć do mojej małej bitwy… Jak tylko wracałam w rodzinne strony i widziałam mamę cały czas zabieganą, planującą mój ślub, chciałam automatycznie wrócić do Akademii, w której mogłam zatracać się w księgach, mogłam czytać runy, wróżyć i nikt mi nie mówił kim mam być i co robić w wolnym czasie. Nie słyszałam tam: „jesteś damą, nie możesz tak jeść”, „tobie nie przystaje dotykać mieczy, to jest męski świat”, po prostu za każdym razem jak tego słucham, to chcę uciec stamtąd i zamknąć się u siebie w sypialni i zacząć płakać z bezsilności albo wysłać te kobiety na wycieczkę na księżyc.


Ostatnio zmieniony przez Jasmina Aristova dnia Nie Wrz 11 2016, 22:31, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Jasmina Aristova 1ERq90H
Jasmina Aristova Empty

PisanieRe: Jasmina Aristova   Jasmina Aristova EmptyPon Wrz 12 2016, 20:52
Здравствуйте!

Jasmino, moja droga, zdajesz sobie sprawę z tego, że z takim nazwiskiem nie tylko w domu patrzą Ci na ręce? W szkole robią to jeszcze uważniej, wyjątkowo bacznie obserwując każdy Twój ruch. W końcu jako Aristova powinnaś wyznaczać wszelkie standardy. Robisz to? Chyba jeszcze nie, masz jednak czas. Zagryź zęby i pogódź się z losem, bo zaaranżowany ślub to nie koniec świata. A jeśli wszystko dobrze rozegrasz, możesz spić całkiem smaczną śmietankę. Wchodzisz w to?

Bonusy za kartę postaci

Po krótkim namyśle postanawiam przyznać Ci:
+ 3 punkty do szczęścia, bo wierzę, że świat jeszcze się do Ciebie uśmiechnie;
+ 1 punkt do siły fizycznej, byś z godnością znosiła składane Ci na ramiona ciężary.

Ty byś na pewno bardzo chciała zmieniacz czasu, by cofnąć się i nie doprowadzić do zaręczyn. Ale nie tak prędko. W zamian za to otrzymujesz ode mnie przepiękny wisior z rubinem. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie zwykła błyskotka. W kamieniu zaklęta jest krew białego ludzia, będąc trucizną o niebywale silnym działaniu. Uaktywnia się jednak tylko wtedy, gdy zanurzysz wisior w napoju, który wypić ma nieszczęśnik, którego śmierci w męczarniach pragniesz. Pamiętaj jednak, że pragnienie to musi być naprawdę szczere, płynące z głębi serca, nie zaś będące jedynie chwilową zachcianką. W innym wypadku skutek może być zupełnie odwrotny.

Na zakończenie

Stworzona przez Ciebie karta postaci została zaakceptowana, w związku z czym otrzymujesz na start 300 punktów fabularnych do wykorzystania w punkcie Mistrza Gry. Możesz już bez przeszkód zacząć rozgrywkę na forum, lecz przed rozpoczęciem fabularnych przygód Twojej postaci prosimy o skrupulatne uzupełnienie pól w profilu. Warto również wnikliwie zapoznać się z tematami zamieszczonymi w dziale fabularnym. W razie jakichkolwiek wątpliwości, problemów lub sugestii odnośnie rozwoju naszej magicznej społeczności, zachęcamy do kontaktowania się z administracją forum. Życzymy wielu ciekawych rozgrywek w grze i przyjemnego spędzania z nami czasu!
Powrót do góry Go down
 
Jasmina Aristova
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» T. Aristova
» Dina Aristova
» Stanislava Aristova
» Tamara Aristova
» Lida Aristova


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: