Varvara Rumianova niegdyś uczyła historii powszechnej, o czym pamiętają zapewne jeszcze uczniowie z aktualnej dziewiątej czy ósmej klasy. Później niespodziewanie postanowiła opuścić Akademię Koldovstoretz i z powodów rodzinnych wyjechała do Warszawy, by niespełna trzy lata temu powrócić do szkoły i objąć posadę nauczycielki kultury Rosji i narodów sąsiednich. Właśnie skończyła zajęcia z szóstoklasistami, którym nie omieszkała wspomnieć o sytuacji współczesnej Ukrainy. W końcu, gdy uczniowie tłumnie wyszli z audytorium, Varvara postanowiła zabrać się za sprawdzanie testów i zadań domowych. Ostatnimi czasy miała bardzo dużo obowiązków, co jednocześnie przełożyło się na zaległości i brak czasu, dlatego też dzisiejszego dnia zamierzała wszystko nadrobić. Zastanawiała się, czy przypadkiem nie powinna zrezygnować ze swojej pracy i zająć się rodziną, która w większości mieszkała w Warszawie. Nie da się ukryć, że Varvara czuła się wypalona. Z jednej strony tęskniła za mężem i dorosłymi dziećmi, a z drugiej – kochała swoją pracę nauczycielki, gdyż spędziła w Koldovstoretz ponad trzydzieści lat. Wiedziała o Akademii więcej niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Z niektórym uczniami nawet zdarzało jej się dzielić tą niezwykle cenną wiedzą, bo doskonale pamiętała, że kiedyś też była przecież uczennicą. Wiedziała, że ten etap minął bezpowrotnie, jednak i tak najchętniej sama siedziałaby wciąż w szkolnej ławce, a nie za biurkiem. Westchnęła ciężko pod nosem, powoli upijając łyk gorącej herbaty i zabierając się za dalsze sprawdzanie prac uczniów. Czekał ją bardzo długi dzień.