IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Bawialnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
Skandar Lazarev

Bawialnia - Page 2 OLXcZz9

brak stałego zam.

błękitna

33 lata

przeciętny

łowca niebezpiecznych stworzeń, US
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyWto Cze 14 2016, 22:24
Tymczasem na parkiecie - tańce wywijańce! Jeden przed drugim, wymijanie, poplątanie z przeplataniem. Istna maskarada! Skandar nawet nie zwrócił uwagi po swojej niefortunnej, dla niektórych wymianie. Stwierdził, że nadęcie Shoshany będzie o tyle mniejsze, o ile wyobcuje odpowiednio z gośćmi, których pewnie miała wszystkich w nosie albo w dłoni. Jak pióro, którym podpisywała weksle, atramentem niezmazywalnym.
- Tym większa moja uciecha. - odparł kiedy tylko uzyskał zgodę. Porwał Arinę w wesołe pląsy, zapominając na moment, że nie przyszedł na bal, ażeby się bawić. Muzyka stała się o tyle żywsza, że był w stanie nadać rytm radośniejszy, pozostawiając na bok myślenie i chmurzenie się na wszystko co postanowiło się poruszyć.
- Aj, aj! - woła Vladislav orientując się, co też wyrabia. Niezdarnie spróbował złapać kieliszki, co wyszło mu z marnym skutkiem. Za to wystarczającym, żeby złapać w talii Lidę (wyrzuciłam odpowiednio 6).
- Między nami - zaczął między jednym, a drugim obrotem. Mógł się tylko domyślać, że do czynienia ma z Ariną. Wiedział na pewno, że porwał w pląsy którąś z nich... - tańczy pani znacznie lepiej niż siostra. - Och zgodnie z prawdą. Najmłodsza z Aristovych potykała się wszak w tańcu o własne ego.


Ostatnio zmieniony przez Skandar Lazarev dnia Wto Cze 14 2016, 22:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Bawialnia - Page 2 1ERq90H
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyWto Cze 14 2016, 22:24
The member 'Skandar Lazarev' has done the following action : Kostki


'k6' : 6
Powrót do góry Go down
Aleksander Lebiediev

Bawialnia - Page 2 UdOvWbYv

Arbat, Moskwa / Metro D-6

półkrwi

przyłożnik

33

bogaty

Inwestor / Łamacz klątw i uroków / Właściciel Arkadii / Wynalazca / Wróżbita
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyWto Cze 14 2016, 23:46
Po niedługim relaksie w ogrodzie Aristovych postanowił powrócić na salony i odnaleźć damę z którą tu przybył. Nie poczuwał się w żadnym wypadku do odczuwania winy za swoją nieobecność, nie uważał też, aby Arina miała mu za złe to towarzyskie porzucenie. Zaprzątnięty był teraz czymś z goła odmiennym. Żywił nadzieję, że maska nie straciła swojego uroku ponieważ ostatnią rzeczą jakiej teraz by chciał to zwrócenie na siebie damskiej części widowni. Kilka pań na niego spojrzało, gdy sprężystym krokiem człowieka pewnego siebie przemierzył hol i dotarł do bawialni w której zabawa trwała w najlepsze. Zlokalizowanie Ariny okazało się banalnie prostą sprawą i to nie tylko przez wzgląd na suknie ale rozgardiasz jaki powstał z winy nieostrożnego Vladislava. Aleksander miał zawsze szczęście do bycia obserwatorem czyichś wypadków. Utorował sobie drogę do Aristovej co nie sprawiło mu zbytniej trudności - wzrost i urok ułatwiał sprawę.
- Kochanie, zdecydowanie musisz się przebrać - jeden rzut oka wystarczył na stwierdzenie, że drugi raz tej sukienki nie ubierze. Ujął ją pod rękę, nie zwracając zbytniej uwagi na otaczających ich gości, ani tym samym jej partnera od tańca. Miał Arinie tyle do opowiedzenia, że sugestywnie objął ją ramieniem. Kiwnął Skandarowi głową z uśmieszkiem wskazującym na to, że najprawdopodobniej go rozpoznał. Czy było tak samo w drugą stronę? Złotych włosów, błękitnych oczu i ekstrawaganckiej maski nie sposób nie połączyć z osobą Sorokina. Dama była w potrzebie więc nie wypadało rozpoczynać przyjacielskiej pogawędki. Utorował im wyjście z bawialni.


Ostatnio zmieniony przez Aleksander Lebiediev dnia Sro Cze 15 2016, 00:52, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Bawialnia - Page 2 1ERq90H
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyWto Cze 14 2016, 23:46
The member 'Aleksander Lebiediev' has done the following action : Kostki


'k6' : 1
Powrót do góry Go down
Arina Aristova

Bawialnia - Page 2 Tumblr_miitsmQ03r1rwnojfo2_250

Moskwa

błękitna

29 lat

bogaty

Psychiatra w Hotynce | Szalony naukowiec
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptySro Cze 15 2016, 02:51
Czy wypiła za dużo szampana i już nie nadążała za balem czy też wydarzenia następowały zbyt szybko? W jednej minucie zgrabnie wymijała inne pary na parkiecie ze Skandarem, już mając odpowiadać komplementem na komplement, kiedy sekundę później stanęła jak wryta i obserwowała z przerażeniem, jak szkarłatna plama wina rozlewa się po pudrowej sukni.– O nie! – wyrwał się z jej piersi żałosny okrzyk. Nie miała żadnej innej eleganckiej sukni na zmianę…. Nie zwróciła nawet uwagi jak do sali wkroczył jej wielki nieobecny towarzysz i złapał ją za ramię, aby wyprowadzić z bawialni.
- Muszę się w coś przebrać. – lamentowała bardziej do siebie niż do Lebiedieva, wspinając się pospiesznie po schodach na piętro, gdzie znajdowała się jej dawna sypialnia.Musisz mi pomóc to z siebie zdjąć. – rzuciła stanowczo do mężczyzny, w końcu rejestrując jego obecność. Wkroczyła do swojego pokoju, zostawiając drzwi otwarte na oścież, co równało się z zaproszeniem Aleksandra do środka. Konwenanse nie miały dla niej większego znaczenia.  Podeszła do szafy i otworzyła ją z rozmachem. – Co za idioci, cholerne chlejusy, już nigdy nie dopiorę tej sukni… - mamrotała pod nosem, wyciągając raz po raz wieszak z inną suknią. Żadna nie równała się z tą, którą miała na sobie, ale ostatecznie zdecydowała się na prostą, szmaragdową suknię sięgającą do ziemi. Rzuciła ją na łóżko i sięgnęła ręką za plecy, chcąc rozpiąć poplamione ubranie, lecz nie mogła dosięgnąć zamka. Machnęła na Aleksandra, sugerując gestami, że ma jej pomóc.
- A co spowodowało tą radość wymalowaną na twojej twarzy? – spytała, gdy mężczyzna podszedł do niej, a jego zadowolone z siebie oblicze odbijało się w dużym lustrze stojącym przed Ariną.
Powrót do góry Go down
Aleksander Lebiediev

Bawialnia - Page 2 UdOvWbYv

Arbat, Moskwa / Metro D-6

półkrwi

przyłożnik

33

bogaty

Inwestor / Łamacz klątw i uroków / Właściciel Arkadii / Wynalazca / Wróżbita
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptySro Cze 15 2016, 11:47
Usłużnie poszedł za nią ciekaw jak wyglądają inne pomieszczenia w domu. Poniekąd architektura też należała do jego zainteresowań, a dworek Aristovych łączył w sobie ciekawe i niespotykane trendy poprzednich epok. Wszedł za nią do pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Oczywiście, że jej pomoże to zdjąć. Z jeszcze większym zainteresowaniem rozglądał się po dawnej sypialni Ariny i nie czuł się zawiedziony. Nie zauważył nic co wprawiłoby go w zdziwienie, a z drugiej strony dawało mu to szansę na bliższe poznanie gustu swojej towarzyszki. Zdjął maskę rzucając ją na łóżko. Uwagę przykuła gablotka na książki, ale zanim przyjrzał się im bliżej przywołała go Arina. Zapach wina wypełnił pomieszczenie i pewnie w innych okolicznościach pokusiłby się na dwuznaczną propozycję. Chciał jednak pochwalić się swoim osiągnięciem, co wymalowywało się wręcz na jego przystojnym obliczu. Podszedł do niej nonszalancko.
- Będzie ci pasowała do pawiego pióra – komentuje nową sukienkę, a następnie łapie kontakt wzrokowy z lustrzanym odbiciem Ariny – Wziąłem sobie ostatnią rozmowę do serca. Znalazłem niebrzydką, a nawet ładną dziewczynę, która jest odmienna od reszty moich wyborów. Złamałem dla niej już… - odgarnął kruczoczarne włosy – Parę własnych zasad.
Jest dziwna, ale w tym pozytywnym sensie. Ma w sobie coś takiego co sprawia, że trudno przewidzieć jej reakcje, nie jest nudna. Nie rozumiem tylko, dlaczego bywa dla mnie niemiła, a po chwili wręcz przeciwnie, ogień. – wprawnym ruchem rozpina sukienkę i się odsuwa zza kotarkę, żeby dać Arinie prywatność przy zmianie garderoby.
- Umówiliśmy się na randkę, która nie będzie randką bo oboje nie chodzimy na randki. Kobieta zagadka, chyba że to tylko jedna z waszych gierek – podchodzi do okna, mówił to wszystko lekkim tonem, jakby omawiali rzecz błahą – Zaproponowałem jej niezobowiązujące spotkania – tu na jego ustach zadrżał uśmiech– Dając możliwość postawienia własnych warunków. Czyż to nie postęp? – bo przecież to on zawsze miał wszystko po kontrolą. – Myślisz, że gosposia twojej siostry wpisuje się w twoje kanony zwykłej, szarej kobiety spoza mojego kręgu? Pięknie wyglądasz w szmaragdzie. – komplementował zgrabnie przechodząc z jednego do drugiego. Wyjął z butonierki ostałe się tam pawie pióro i podał Arinie.
- Rozmawiałaś jeszcze z kimś z Hotynki? Panowie połknęli wszystkie haczyki jakie zarzuciłem. Rahminov chętnie przeczyta jeszcze raz twój artykuł na temat wkładu psychologii w leczenie pourazowego. Inni są skorzy wygospodarować pewne środki dla twojej grupy badawczej o ile taką zbierzesz. – uśmiechnął się do niej pysznie, jako człowiek, który dotrzymuje słowa zaskakując tym samym.
- Wracamy?
Powrót do góry Go down
Arina Aristova

Bawialnia - Page 2 Tumblr_miitsmQ03r1rwnojfo2_250

Moskwa

błękitna

29 lat

bogaty

Psychiatra w Hotynce | Szalony naukowiec
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyCzw Cze 16 2016, 00:30
Ukryła się za parawanem w japońskie motywy i zsunęła z siebie zaplamioną suknię, słuchając w międzyczasie wywodu Aleksandra. Raz po raz nawiązywała z nim kontakt wzorkowy, aby zasygnalizować, że nadąża za jego monologiem. Już miała gratulować mężczyźnie postępów, kiedy jeden szczegół jego wypowiedzi zwrócił jej uwagę.
- Chwileczkę, czy ja dobrze usłyszałam? Gosposia mojej siostry? Skąd ten pomysł? – spytała skonsternowana, poprawiając ramiączka nowo założonej szmaragdowej sukni. Wyszła zza parawanu i oparła się o ramę łóżka, a na jej twarzy wcale nie malował się wyraz nadzwyczajnego zadowolenia. – Czy aby nie za dosłownie wziąłeś do siebie moją poradę? Znalazłeś sobie niebrzydką dziewczynę…. – rzekła, podkreślając mocniej nieco niefortunne brzmiące sformułowanie znalezienia sobie kobiety. - Mam nadzieję, że nie poszedłeś szukać pierwszej lepszej, byleby tylko udowodnić komuś swoje postępy. – dodała spoglądając na Aleksandra z lekkim powątpiewaniem. Nie zamierzała go oceniać, ani tym bardziej kwestionować wyjątkowości jego wybranki, lecz mimo wszystko osoba pokroju i statusu Lebiedieva miała pewne wymagania do spełnienia…  Szczerze wątpiła, żeby jego obecny wybór je spełniał. Wiedziała jednak równie dobrze, że nic nie odwiedzie już mężczyzny od ciągnięcia tego, co rozpoczął.
- Bardzo dobrze, to przynajmniej jedna produktywna rzecz wyjdzie z tej całej imprezy. – odparła z uśmiechem czającym się na ustach, słysząc o potencjalnej szansie na rozwój badań. – Wracajmy, może uda się wyciągnąć trochę rubli z jeszcze innych kieszeni. – wzięła od Aleksandra pawie piórko i zatknęła je w brązowe włosy. Przed wyjściem z pokoju sięgnęła jeszcze po flakon perfum - czymś trzeba było zabić ciągnący się za nią zapach wina.
Powrót do góry Go down
Skandar Lazarev

Bawialnia - Page 2 OLXcZz9

brak stałego zam.

błękitna

33 lata

przeciętny

łowca niebezpiecznych stworzeń, US
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyCzw Cze 16 2016, 01:14
Wszystko było krótkie, ulotne i… złośliwe. W jednej chwili tańczył z Ariną, w drugiej stał pośrodku tańczących, z językiem w gębie, nieco zdezorientowany, ale nie zdziwiony. Uśmiechnął się pod maską, która na zewnątrz ani drgnęła w tym swoim ponurym wyrazie. Dostał dokładnie to samo, co sam przed chwilą uczynił na Cyrilu! Zdążył jeszcze prychnąć pod nosem i pokręcić głową nim prawie nie wpadła na niego jakaś para, przed którą, może nie tanecznym, ale żwawym krokiem, czym prędzej się uchylił.
Spoglądając przez ramię obserwował dokąd jegomość łudząco podobny z zachowania i gestów do Aleksandra, prowadzi Arinę przez salę, aż nie znikają razem w tłumie, wychodząc poza bawialnię. Zbieg okoliczności chciał, ażeby w niedalekiej odległości Skandar odnalazł obrażoną panią domu. Bez zbędnych komentarzy wyszedł z pomieszczenia wygrzebując w pamięci na nowo, kieszeń, w której mógł schować srebrną zapalniczkę.

ZT
Powrót do góry Go down
Aleksander Lebiediev

Bawialnia - Page 2 UdOvWbYv

Arbat, Moskwa / Metro D-6

półkrwi

przyłożnik

33

bogaty

Inwestor / Łamacz klątw i uroków / Właściciel Arkadii / Wynalazca / Wróżbita
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyCzw Cze 16 2016, 02:11
Wesoły i pogodny, jak dziecko, które wie, że dostanie pod choinkę stos wymarzonych prezentów.
Zerkał przez okno bez nadziei na wywołanie wilka z lasu. Był ciekaw dokąd powędrowała, a i przez myśl przyszło mu przemierzenie piętra w poszukiwaniu sypialni Sokolovej. Co by tam znalazł? Uśmiechnął się sam do siebie, do swoich kosmatych myśli i ponownie skupił na pokoju Ariny.
Nie podzielał jej wątpliwości, wręcz przeciwnie. Mógłby podrzucić wiele argumentów na korzyść swojego wyboru. Po części zaczął to robić, oznajmiając Aristovej rzeczy, których pewnie wolała nie wiedzieć, ale przywykła do nich wysłuchując pacjentów w swoim gabinecie.
- Nie musiałem szukać, sama mnie znalazła - przejeżdża palcami po ciemnej komodzie. Aleksander lubił szczęśliwe zbiegi okoliczności, a za taki uważał znajomość z Zosją. Prezent od losu, od bogów dla boga. Podsunął usłużnie Arinie ramię i skierował ich na dół.
- Tak właściwie to co lubią takie zwykłe dziewczyny? - zainteresował się nakładając po drodze maskę na twarz. - Na pewno nie obracałaś się wyłącznie w arystokratycznym towarzystwie Arino.
Na dole zabawa trwała w najlepsze, tak jakby incydent z winem nie miał w ogóle miejsca.
- Na co masz ochotę moja droga? - zapytał szarmancko, zmieniając się w obliczu towarzystwa. Trzymał rękę na jej plecach stojąc bardzo blisko. Dla postronnych osób, a w szczególności staruchów i plotkar z Hotynki na pewno wyglądali na wspaniale zapowiadającą się parę. Szczodry ofiarodawca Lebiediev i piękna uzdrowicielka Aristova.

z.t


Ostatnio zmieniony przez Aleksander Lebiediev dnia Nie Cze 26 2016, 15:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Cyril Kuragin

Bawialnia - Page 2 6c14d4ff29b04

Petersburg, Rosja

czysta

32 lata

przeciętny

nauczyciel geografii świata
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyPią Cze 17 2016, 10:50
Ledwo udało mu się stanąć, oprzeć zmęczone kości o ścianę, odetchnąć i zastanowić się ki czort go tu przystał kiedy nagle seria niefortunnych wypadków przeszła przez salę, powodują u postronnych niezamieszanych obserwatorów salwę śmiechu. Kuragin też się zaśmiał, a jak. Tylko jego śmiech ograniczył się do cichego chichotu, gdzieś w odmętach jego duszy.
Kiedy zamieszanie ucichło i cały świat wrócił do swojego normalnego biegu Cyril powrócił do rozmyślań, które towarzyszyły mu przez cały taniec z Zuzaną Aristovą, kim był ten rudy mężczyzna i dlaczego Kuragin jakoś tak intuicyjnie za nim nie przepadał. Zirytowany, że jego zwykle doskonała pamięć, pozwalająca na kojarzenie często bardzo obcych pomysłów, zawodzi, dla ożywienia szarych komórek mężczyzna wstaje i kieruje się do tacy z szampanem. Jeden kieliszek słabo rozjaśnia mu pamięć, dlatego już po chwili bez wahania bierze drugiego, a potem trzeciego.
Ten trzeci uświadamia Kuraginowi, że w zasadzie nie ważne kim jest Skandar, jest to coś bardzo nieistotnego, skoro go nie lubi to powinien zachować się jak mężczyzna. Tutaj w głowie Cyrila rozpętuje się prawdziwa bitwa tego co te słowa znaczyć powinny. W końcu decyduje się znaleźć tego odszczepieńca, a jak już to zrobi to się zastanowi co z tym fantem zrobić. Może zapyta publiczność?


nmm
Powrót do góry Go down
Weles
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyNie Cze 26 2016, 21:10
Godzina robiła się coraz późniejsza i późniejsza. Gościom już dawno znudziły się sztywne walce, szampan już dawno wyszedł. Podobnie jak część gości. W powietrzu wznosiły się puste tace, na których jeszcze dwie godziny temu stało po kilka kieliszków.
Kiedy dym z papierosów i cygar zakrył już gwiazdy świecące wysoko na niebie goście poczuli się swobodniej. Ogień w kominku bawialni trzaskał radośnie choć wcale nie ogrzewał pomieszczenia. Boris Ivanov rozmawiał właśnie ze swoim bliskim kolegą, którego jeszcze znał z czasów szkolnych, Michaiłem Paprykovem. Dyskutowali zajadle nad wyższością eliksirów pobudzających w starciu z kawą podczas partii magicznych szachów. Przez pierwsze piętnaście minut dysputa wydawała całkiem kulturalną pogawędką, która jednak z każdą kolejną chwilą nabierała barw. Żywotności i emocji, żwawej gestykulacji, aż wreszcie zaczęła przeistaczać się w regularną bójkę. Michaił wyciągnął różdżkę i już zaczynał się nią odgrażać przed przyjacielem. Boris nie był mu dłużny: zanim Michaił zdążył rzucić zaklęcie, ten rzucił swoje - zawsze był dobry w pojedynkach.
- Aach! - zdążył zakrzyknąć Paprykow, zanim z ust jego poczęły wyrastać bobrze zęby. Jedynki wystrzeliły jak z procy. To zdenerwowało jego żonę, która niespodziewanie wyciągnęła swoją różdżkę:
- Będziesz mu te zęby teraz piłować! - krzyknęła i rzuciła kolejne zaklęcie. Boris wzniósł się w powietrze i uderzył o stół z przekąskami.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Bawialnia - Page 2 H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptySro Cze 29 2016, 21:53
Patrzę na te wszystkie twarze, dochodzę nawet do wniosku, że może dobrze, że nikogo nie widzę. Lawiruję między towarzystwem w kolorowych maskach, czasem witam się z przypadkowymi ludźmi, których udaję, że przecież znam – ponoć tak wypada. Nie czuję się komfortowo, najchętniej bym stąd wszedł, ale taka praca – muszę doglądać wszystkiego, by przypadkiem nic się nie wydarzyło. W pewnym jednak momencie pod nos ktoś podsuwa mi alkohol, a nawet próbuje zagadać. Jak widać, nie jestem tutaj sam, nie tylko ja bawię się przednio. Skinąłem tylko lekko głową, ma rację, kimkolwiek jest, przecież bez odrobiny alkoholu ten wieczór może być do zniesienia. A ten bal charytatywny zdaje się nie mieć końca.
- Dziękuję – odpowiadam, odbierając od niej szklane naczynie, kątem oka sprawdzając zawartość napoju i wznosząc mały toast. – Na zdrowie – dodaję po chwili, po czym kulturalnie wyciągam rękę, by się przedstawić. – Boris, skoro już razem tkwimy w tej niedoli. – Zdaje się, że jej nie znam, a bynajmniej nie potrafię rozpoznać; tyle kobiet przecież przewinęło się przez moje życie, a w dodatku te maski stanowią duże utrudnienie. Schodzę nieco na bok, a w międzyczasie pijany i dobrze wszystkim znany Vladimir obejmuje moją towarzyszkę w locie. Wzdycham ciężko i upijam kolejny łyk, gdy spostrzegam jak między dwójką mężczyzn rozpoczyna się bójka. Czyżby to pora, by zainterweniować na balu?
Powrót do góry Go down
Lida Aristova

Bawialnia - Page 2 Tumblr_l0bhw9d2Z31qa6p4po1_1280

Petersburg, Rosja

błękitna

36 lat

bogaty

nadzorca w Koldovstoretz
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptySro Cze 29 2016, 22:51
Przyszła tu, do - koniec końców - własnego domu, przygotowana na długie i żmudne godziny, wynagrodzone może li tylko dobrze przygotowanym jedzeniem. Do czego to doszło, by dorosła wykształcona kobieta sprowadzała rachunek za i przeciw do ozdobników gastronomicznych imprezy. Wstyd.
Czyli coś, co do tej pory każdy ze zgromadzonych na zaimprowizowanym parkiecie powinien odczuć co najmniej raz, kto to widział takie zachowanie. Lida zawsze była zwolennikiem spokojnych rautów, uroczystości, na których tylko się spaceruje i śmieje wymuszonym śmiechem. Wszystkie one są w zasadzie równie nieprzyjemne, spędy gawiedzi takie same jak, dajmy na to, te całe Kołowianki, na których bawią się dzieciaki. Z tym, że tu wszyscy są zbyt wielkimi bufonami, by to otwarcie przyznać.
- Na zdrowie. - w międzyczasie zbyła Kuragina krótkim podziękowaniem i obowiązkowym sprostowaniem, że to Shoshana zorganizowała wszystko. Ale Kuragin gdzieś się zagubił, może podjął słuszną decyzję, by pójść i spróbować ocalić stare drzewa w ogrodzie. Albo przyciąć więdnące różyczki.
- Li-
Ja pierdolę. Ja pierdolę, co to ma być.
Nie zdążyła nawet dokończyć swojego dość krótkiego imienia. Swoją drogą, dobrze, że jej towarzysz niedoli pozostawił nazwiska poza prezentacją, czyżby próbował zachować pierwotne założenie balu maskowego? By móc do końca się nie poznać i mówić dokładnie to, na co ma się ochotę bez ryzyka, że następnego dnia w pracy, do której może chodzą razem, Kryśka z sekretariatu obleje cię kawą za to, co podobno nagadałeś o niej wspólnej znajomej.
Nieważne to przecież, bo właśnie jakiś wysoko urodzony, co to zdążył spić się jak świnia zatoczył się na nią i dość zaborczym gestem objął.
Nieprzyzwyczajona do zbytnich poufałości, uderzyła go w twarz z całej siły, aż maska mu się przekrzywiła.
- Opanuj się, człowieku. - i po chwili - Lida.
W końcu udało jej się przedstawić, uścisnąć oferowaną dłoń.
A potem zabawa toczyła się tak jak zabawy mają w zwyczaju, gdy już upłynie kilka dobrych godzin i kilkanaście dobrych litrów. Oczywiście, ktoś zaczął kogoś okładać po mordzie.
- Interwencja czy obserwacja? - zapytała dziwnie rozbawiona. W końcu nie było już zbyt wielu gości, mało prawdopodobne, by komuś stała się krzywda. Dopóki nie polecą zaklęcia, wtedy pewnie wypadałoby coś zrobić. Lida i tak miała gdzieś, czy rozlany sos żurawinowy poplami wspaniały dywan.
Powrót do góry Go down
Boris Drasković

Bawialnia - Page 2 H3YG2yK

Petersburg, Rosja

nieznana

33 lata

przeciętny

milicjant
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyPią Lip 08 2016, 14:47
W takim towarzystwie lepiej swojego nazwiska nie ujawniać, zwłaszcza że moja rodzina nigdy nie była szczególnie znana w świecie magicznym. Nie wchodzimy w skład Starszyzny, czystość naszej krwi pozostawia wiele do życzenia. Jesteśmy przecież zwykłymi, prostymi czarodziejami pochodzącymi z Kamczatki, półwyspu położonego na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Nikt o nas nie słyszał, jedynie mój ojciec zasłużył się jako wybitny milicjant z Batalionu Specjalnego, a jego portret wciąż wisi w naszej siedzibie – znany jest jednak głównie ludziom z naszego pracowniczego, dość zamkniętego kręgu. Czasem spoglądam na obraz Abrama, chcąc jednocześnie by dodał mi siły i otuchy, z drugiej strony wiem, że nawet na polepszenie relacji z ojcem nie mam co liczyć. Wzdycham więc ciężko, widząc po chwili jak Lida reaguje, po czym uśmiecham się lekko, mimo że przez tę czarną, uciążliwą maskę nawet tego nie widać.
- Cóż za klasa – przyznaję bez zastanowienia, zwracając się w stronę Lidy i powoli upijając kolejny łyk alkoholu. Takie kobiety, silne i niezależne, zdecydowanie bardziej mi imponują niż te, które spędzają swój wolny czas na trajkotaniu o modzie, drogich sukieneczkach, kochankach i innych gorących ploteczkach z wyższych sfer. – Chyba wypadałoby zainterweniować – dodaję po chwili namysłu, tym samym przepraszając na moment Lidę, podchodząc do żony Ivanova i próbując ją jakoś uspokoić. – To nie miejsce na takie kłótnie, madame. Gospodarze z pewnością nie będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy. – Mógłbym przecież z impetem użyć magii, ale nie chcę wszczynać większych bójek, wypadałoby się chociaż trochę opanować, by zaraz maskarada nie przemieniła się w jeden wielki chaos. Aha, i nie wiem, skąd mi się wziął ten francuski. Chyba nieudolnie próbowałem być nonszalancki.
Powrót do góry Go down
Lida Aristova

Bawialnia - Page 2 Tumblr_l0bhw9d2Z31qa6p4po1_1280

Petersburg, Rosja

błękitna

36 lat

bogaty

nadzorca w Koldovstoretz
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyCzw Lip 14 2016, 16:36
Może to i lepiej, by od razu przeszli nad miejscem akcji do treści rozmowy, by nie pozwolili, by im ją dyktowano. Mocni, silni i tak dalej. Śmierdzący wódką nad ranem, krzywiący się do lustra i zdziwieni, że nie widać topora dzielącego głowę na pół. Tak boli.
- Nie ma co już silić się na klasę. Piękne za nadobne.
A kto jej zabroni, będzie jak oni, nie będzie się wstydzić i przestanie przebierać w gestach. Zwykle jest w nich bardzo oszczędna i w związku z tym bezpośrednia. Podobnie ze słowami, choć nie lubowała się w bluzgach.
W milczącym porozumieniu wyciągnęła różdżkę i skutecznym zaklęciem sprzątającym zlikwidowała szkody spowodowane bezwładnym Paprykovem. Podeszła do niego i pomogła wstać.
- Mikhail, wszystko dobrze? O co wam poszło, skończylibyście w końcu skakać sobie do gardeł.
Paprykov był szanowanym wydawcą niezależnego pisma, z tego co słyszała na jego łamach publikował własne mocno konserwatywne poglądy. Nie mogła się zatem dziwić, że spełnił wymagania tradycji i, jak zawsze zresztą, schlał się do nieprzytomności. Lida, gdyby podtrzymała go jeszcze przez chwilę, niechybnie upiła by się od samych kłębiących się nad nim oparów.
- Wezwij któregoś z uzdrowicieli. Serdecznie przeproś i poproś o pomoc tutaj. - poinstruowała wyczarowanego szybko korgorusza. No, tak. Usadziła chwiejącego się Paprykova na najbliższym krześle i westchnęła ciężko. Czegóż innego mogła się spodziewać niż tylko kolejnego bałaganu do posprzątania bez niczyjej pomocy.
Wystarczająco już zmęczona ograniczeniem pola widzenia i w ogóle całym pomysłem maskarady, by przestać się przejmować zasadami, zdjęła maskę i cisnęła ją w kąt. Odgarnęła włosy z twarzy na niezawodny znak, że nawet pozory zabawy już się skończyły.
Powrót do góry Go down
Weles
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 EmptyWto Sie 02 2016, 20:02
Charytatywna Maskarada: Podsumowanie

Po interwencji Borisa i Lidy, konflikt ostatecznie został zażegnany. Ale bal to bal – nie mogło obyć się bez licznych plotek przekazywanych z ust do ust, nieprawdopodobnych ilości wódki, jak przystało na prawdziwych Rosjan, zacieśniania więzów między dynastiami magicznymi czy załatwiania prywatnych interesów. Gospodarze starali się zapewnić swoim gościom wszystko – od odpowiedniej muzyki, aż po wykwintne dania, które z pewnością zadbały o ich delikatne podniebienia, tym samym starając się, aby każdy z gości wyszedł zadowolony. Choć obawiano się nieprzyjemności ze strony Raskolników, ostatnimi czasy coraz bardziej depczących Starszyźnie po piętach, wszystko przebiegło bez zbędnych zakłóceń – nie wliczając w to niewielkich utarczek, które czym prędzej zostały zażegnane. Siostry Aristovowe bez wątpienia mogły więc zaliczyć ten wieczór do udanych, gdyż zbiórka pieniędzy na rozbudowę szpitala Hotynka przeszła ich najśmielsze oczekiwania.
Powrót do góry Go down
Bawialnia - Page 2 Empty

PisanieRe: Bawialnia   Bawialnia - Page 2 Empty
Powrót do góry Go down
 
Bawialnia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: