IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Pomnik żar-ptaka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Mistrz Gry

Pomnik żar-ptaka 1ERq90H
Pomnik żar-ptaka Empty

PisaniePomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyCzw Mar 31 2016, 23:51
Pomnik żar-ptaka

Żar-ptak to niezwykle istotne stworzenie magiczne dla historii powstania Akademii Koldovstoretz. To właśnie przez niego założyciele postanowili założyć w tym miejscu placówkę edukacyjną – dostrzegając go nad mglistymi górami i uznając za znak od sił nadprzyrodzonych. Dziś ten legendarny ptak o czerwono-złotych piórach znajduje się na ciemnogranatowym tle herbu szkoły, a jego ogromny pomnik stoi na samym środku wirydarza. Figura została wykonana przez Rodiona Mikolayeva, moskiewskiego rzeźbiarza, który oddał piękno i żywotność tego niesamowitego stworzenia. Raz do roku można zobaczyć jak pomnik dorosłego feniksa staje w prawdziwych płomieniach, po czym odradza się jako pisklę. Jest tym samym symbolem wiecznego życia.
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyPon Wrz 19 2016, 22:35
Tyle się tu mówiło o Żar-Ptaku. Zerkał on ciekawsko, może trochę groźnie z herbu Akademii, intrygując i wzbudzając delikatny dreszczyk strachu w dzieciakach, które dopiero co weszły do szkoły. Yuliya jednak zawsze traktowała go jak swojego rywala. Takiego miłego rywala, rywala przyjaciela. Często przychodziła, by posiedzieć chwilę przed pomnikiem. Czasem wpatrywała się chłodno w coś, co miało symbolizować odrodzenie przez ogień. Czasem siadała gdzieś obok i opowiadała mu wszystko. Żaliła się, że coś się nie udało, opowiadała o swoich marzeniach. Żar-ptak stał się mimowolnie powiernikiem Oneginy, niezależnie od tego, czy był pisklakiem, czy dorosłym ptakiem. Pomagał fakt, że ich ojcowie mieli tak samo na imię. W końcu figurę wykonał Rodion. Nie Onegin, a Mikolayev, ale połączenie było.
Co ją dziś ciągnęło w kierunku figury? Nie miała pojęcia. W końcu nie działo się nic ważnego, nic nie zaprzątało jej myśli i serca, trwała w dziwnym mentalnym letargu i tylko czekała, aż coś ją z niego wyrwie. Czy właśnie dziś miało się to wydarzyć? Wydawało jej się, że idzie w dobrze znane miejsce tylko dzięki pamięci mięśni. Głowa była gdzieś dalej, nie skupiała się na tym, co się działo wokół niej. Nie przeszkadzał jej nawet delikatny deszczyk i fakt, że pod szatami było jej niewymownie zimno. Dziwne, w końcu była przyzwyczajona do znacznie niższych temperatur. Ponury październik otwierał swe ramiona i wyciągał je w kierunku nie tylko Yuliyi, obejmował mocno całą okolicę, przyćmiewając znacząco słońce, które jeszcze walczyło i nie chciało się poddać.
Na ustach dziewczyny pojawił się dość szeroki uśmiech.
Zerknęła w dół, zatapiając swój wzrok w szkło, przez które mogła dostrzec podziemne szklarnie. Takie rośliny to miały dobrze. Mogły kwitnąć cały czas. A jak było z ludźmi i zwierzętami? Szykowali się do snu zimowego, byli coraz bardziej senni, coraz bardziej leniwi. Ziewnęła, zasłaniając sobie usta rękawem szaty. Dopiero wtedy udało jej się wrócić myślami do świata rzeczywistego, starła z twarzy krople deszczu. Stała już naprzeciw swojego rywala, uśmiechając się tak, jakby rzucała mu wyzwanie.
Znów się spotykamy.
Jednak czegoś brakowało. Gdzieś podskórnie nie chciała być tu sama. Październikowa mżawka była o wiele bardziej znośna w towarzystwie. Nawet, jeżeli ta myśl nie była przez Oneginę akceptowana.
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 20 2016, 18:38
Przyszła jesień i ludzie jakby zniknęli. Zaszyli się z gorącą kawą w ręku w ogrzewanych ciepłem kominkowym salonikach, spokojnie czytając książki lub mimowolnie oddając się słodkiemu, sobotniemu lenistwu. A ja, samotnie snując się po pustych murach Koldovstoretz, postanowiłem zaczerpnąć świeżego powietrza i wyjść na wirydarz, nie obawiając się lekkiej mżawki czy przeszywającego chłodu. Czasem lubię tam przychodzić, choć nigdy nie miałem wystarczająco dużo szczęścia, by zobaczyć jak pomnik żar-ptaka, który stoi na samym środku, staje w prawdziwych płomieniach, żeby po chwili przemienić się w pisklę. Bo przecież rinasce piu gloriosa; jest w końcu symbolem Słońca oraz wiecznego życia. Może dlatego wciąż, choć w sumie tylko raz na jakiś czas, tutaj jestem, nieświadomie łudząc się w środku, że tym razem się uda. A co jeśli to tylko kolejna miła historyjka dla dzieci na dobranoc i sławetny pomnik żar-ptaka w rzeczywistości wcale się nie przemienia? Czy są na to jakieś klarowne dowody? Czy jest ktoś, kto da sobie uciąć rękę, że widział jego transformację na własne oczy? A może ty mi odpowiesz, Yuliyo? Nie spodziewałem się, że tu będziesz.
- Yuliyo – szepczę do jej ucha na przywitanie, stojąc tuż za nią. Nie bój się, to tylko ja, Dionisie, żaden Romeo z szekspirowskiego dramatu. Nie będziemy wszak niepotrzebnie bawić się w Capulettich i Montekich, gdy nie ma między nami żadnych waśni. – Zmarzłaś – stwierdzam bez namysłu, uśmiechając się leniwie pod nosem. Powinnaś cieplej się ubrać, bo jesień nas już nie oszczędza. Gdzie więc twój szal, Yuliyo? Ten taki w kratkę, czerwono-szary, który tak mi się podoba. Znowu go zapomniałaś zabrać? Niekiedy zastanawiam się, co zaprząta twoją głowę, o czym myślisz w danym momencie, ale nigdy nie potrafię tego rozszyfrować. A ciekawisz mnie. Może dlatego tyle opowiadam ci o sztuce.
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 20 2016, 20:05
Uparcie wpatrywała się w pomnik Żar-ptaka, jakby ten miał do niej przemówić. Jakby tym razem między nimi miała nastąpić zamiana ról i ten, który cały czas mówił miał zamilknąć na wieki i dać czas na rozwój gadulstwa, tej wielkiej wady, temu, który przez cały czas milczał. Może nawet udałoby wymienić się żywiołami, z którymi kojarzyły się dwie postacie? Yuliya zapłonęłaby ogniem, czymś tak niespotykanym dla jej charakteru i usposobienia. Żar-ptak przemieniłby się tak bardzo, że przydałaby się mu zmiana imienia. Chłód-ptak... Ale czy wypadało tak bardzo pogrążać się wśród marzeń?
Te jednak były jej tak bliskie... Ta kraina marzeń, do której uciekała tak często i z której wychodziła zazwyczaj tylko na chwilę, ledwie wyściubiając czubek nosa, była czymś pięknym. Tutaj zawsze świeciło słońce, pachniało ukraińskim stepem, a jeżeli coś się świeciło, to kryształami, które znała od dzieciństwa. Najpiękniejszym kolorem było złoto, które cieszyło oczy i uspokajało zmysły. A na zewnątrz? Nawet dziś, gdzie się rozejrzeć, było jakoś ciemno i szaro. Dominującym zapachem były krople deszczu na kamieniu i ten szary, kamienny kolor był wszystkim, co mogła ogarnąć.
Yuliyo
Przyjemny, ciepły ton głosu chłopaka nie wyrwał jej z marzeń tak szybko i gwałtownie. Zrobił to powoli, nawet przyjemnie, a dziewczyna nie wydawała się nawet zdziwiona tym, kogo los rzucił jej na spotkanie. Dionisie, piękny Dionisie, ten rumuński chłopiec o błękitnych oczach, w których pewnie utonęła niejedna niewiasta. Przypominały jeziora, które upodobały sobie rusałki. Czy widziałeś kiedyś taką z bliska?
Odwróciła się powoli, niezbyt gwałtownie, a na jej ustach wykwitł delikatny uśmiech. Czy to zaskoczyło? Raczej nie. Przynajmniej myśli Yuliyi dryfowały w zupełnie innym kierunku. Dzięki kolejnemu słowu, które wydawałoby się, rozpłynęło się wraz z echem po wirydarzu, w końcu poczuła faktyczne zimno. Odruchowo sięgnęła dłońmi do szyi, by poprawić szalik. Jednak ręce natrafiły na pustkę. Zmarszczyła delikatnie brwi, pochylając głowę w dół. Szalika nie było. No tak. Został tylko jej wisiorek, ten sam, który nosiła ze sobą zawsze, a który teraz przejął część temperatury otoczenia i przy każdym ruchu stukał w odkrytą, jasną skórę. Gdzie znajdował się jej szalik? Czyżby znów zostawiła go na swoim łóżku?
- Wyszłam tylko na chwilę. - powiedziała, jakby próbując się obronić przed swoim niedbalstwem. Bo tylko z niedbalstwa mogła zapomnieć szalika i narazić się na jakąś chorobę. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo w końcu uniosła wzrok na chłopaka, przyglądając mu się uważnie. Nie wyglądał, jakby stał tutaj od dłuższego czasu. W ogóle nie pasował do tego obrazka. Pasował do sal wystawowych, do największych muzeów na świecie, gdzie tym przyciszonym głosem opowiadał jej o dziełach, o cudach, które widział na własne oczy.
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 20 2016, 21:21
- Jesień jest wyjątkowo zdradliwa – odpowiadam od razu, momentalnie z szyi ściągając swój czarno-szary szal, by po chwili bez słowa założyć go Yulii. Choć nie da się ukryć, że to niewątpliwie jedyna tak różnorodna i piękna pora roku, zwłaszcza w połowie września, to nigdy nie należy jej lekceważyć. Tutaj jednak nie pachnie bezkresnymi ukraińskimi stepami, nie czuć też zapachu transylwańskich lasów, rumuńskiej bryzy znad Morza Czarnego, a letni upał niespodziewanie przestał buchać – jest tylko nieprzyjemny i przeszywający ciało chłód, deszcz na betonie i wiatr. Chociaż wiatr wszędzie wieje tak samo, bez względu na miejsce, w którym się znajdujemy. A w tym momencie jesteśmy tutaj, na zamkowym wirydarzu, z potarganymi i mokrymi włosami, zziębniętymi dłońmi i uśmiechami czającymi się na naszych twarzach, obok pomnika żar-ptaka. To przecież on nas tutaj zwiódł. Myślisz, moja droga, że ma w sobie tę magię, o której tyle się mówi? Czy to jest ten dzień, w którym uda nam się to zobaczyć? Z mnóstwem pytań w głowie, wzdycham cicho pod nosem, siadając na ławce.
- Babcia w dzieciństwie zawsze opowiadała mi o żar-ptaku – zaczynam powoli z nieschodzącym uśmiechem z twarzy, wzrokiem wskazując na kunsztownie wyrzeźbione dzieło przez samego Rodiona Mikolayeva. – Nie widziano go od ponad dwustu lat, jak nie więcej, ale Demetra zaręcza, że w młodości, gdy podróżowała samotnie po Syberii, spotkała go na terenie Sajanu Wschodniego, gór położonych między Rosją a Mongolią. – Nie mogę ci przyrzec, Yuliyo, że to prawda, choć ja zawsze wierzyłem w jej słowa i fascynujące historie, które z miłością w oczach opowiadała mi na dobranoc. Teraz, gdy jestem już dorosły i odpowiedzialny, mam w końcu szansę, by zacząć podróżować jej śladami. Choć kilka lat temu Demetra odeszła z tego świata, to zostawiła mi w prezencie swój stary dziennik – z mapą, zakreślonymi miejscami, w których była, trasami, szczegółowymi adnotacjami i informacjami. Dlatego też chciałbym odwiedzić Sajany, by udać się w poszukiwaniu wymarłego żar-ptaka.
Marzenie ściętej głowy?
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptySro Wrz 21 2016, 16:41
Mogła się tylko zgodzić. Kiwnąć głową na znak uformowania się linii porozumienia między ich umysłami. Bo jesień była zdradliwa. Przypominała trochę lisa, zarówno w kolorze, jak i sposobie, w jaki atakowała. W dzień bywało ciepło, nawet przyjemnie. Później nadchodziła noc i do kurnika, którym był Koldovstoretz zakradał się jesienny lis. Wciskał swój czarny nos w każdą szparę w oknie, w odkrytą spod kołdry przestrzeń i oddechem zwilżał ściany, na których pojawiały się kropelki deszczu, czy też może skroplone oddechy uczniów i nauczycieli.
Yuliya nie lubiła takich nagłych ataków. Wolała zimę, która przychodziła nagle, z całą swoją mocą, mrożąc wszystko, co stało jej na drodze. I lubiła także lato, które ją samą, podobnie jak prawdopodobnie większość kobiet o tych blond włosach, zrzucało z nóg i zmuszało do dłuższego przebywania wśród murów. Wiosna była do zniesienia, choć nawet buty, które nie należały raczej do najtańszych, mokły dość szybko, chluszcząc rytmicznie wraz z każdym z kroków.
Pomnik Żar-ptaka musiał działać. Te plotki musiały być prawdziwe. W końcu żyli w świecie magii, czuli ją w każdym momencie swego życia, oddychali nią. Może ci, którzy mieli brudną krew, którzy dopiero poznawali "ich" świat mogli wątpić w te doniesienia. A ile było tych historii, które nie wydarzały się, dopóki ktoś w nie nie uwierzył?
Więc, czy Dionisie chciałby uwierzyć? To była jak pierwsza brama, którą trzeba pokonać w drodze do zrozumienia Yuliyi.
Jej oczy otworzyły się szerzej, ale była to zmiana na tyle niewielka, że nawet uważnemu obserwatorowi mogła ona umknąć. Babcia... Stare czarownice były skarbnicami wiedzy. Było jej okropnie smutno, że nie mogła poznać swojej własnej babci. Zarówno Zakharenko jak i Oneginowie nie mogli dać jej tego przywileju. Jakich wspaniałych historii były świadkami jej babcie? O uszy obiły jej się jedynie legendy, historie, które przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Jakim szczęściarzem był młody Eminescu! Zbliżyć się do tego chłopaka, to wspaniałe błogosławieństwo.
- Miała na imię Demetra? Białobóg musi roztaczać nad nią swoją opiekę... - skupiła się na moment, składając obie dłonie po lewej stronie swej klatki piersiowej. Krótka odezwa do boga szczęścia przecież nigdy nie szkodziła. A szczęścia oboje potrzebowali dość sporo.
- Myślisz, że jeszcze tam został? A może tam są jakieś stada? Chciałabym go kiedyś zobaczyć. Na razie... na razie musi mi wystarczyć ten tutaj. - obróciła głowę w kierunku pomnika, a na jej twarzy znów pojawił się całkiem przyjemny uśmiech. Już czuła w sobie ten głód przygody. Od teraz sama chciała postawić stopę w górach Sajanu. - Mówiła, jak wyglądał? Był podobny do niego? Opowiedz mi, proszę...
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyPią Wrz 23 2016, 18:24
Każda z pór roku ma w sobie coś wyjątkowego, choć osobiście najbardziej lubię właśnie wczesną jesień, gdy świat oblewa się złocistymi barwami, a także lato – wtedy woda w Konstancie jest przyjemnie ciepła, słońce miło przygrzewa moją skórę, a złoty piasek łaskocze mi stopy. Czasem właśnie tego mi brakuje – nieznośnie wysokich temperatur, których nie ma w Rosji, bo tutaj w lipcu czy sierpniu pogoda jest umiarkowana i nie czuć zapachu prawdziwego lata. To nie to samo, co w Rumunii – może dlatego tak chętnie tam wracam i nie rozstawałbym się ze swoim krajem. Z drugiej strony jestem jednak świadomy tego, ile dała mi właśnie Rosja. To przecież tutaj chodzę do szkoły i to tu poznałem najlepszych przyjaciół, bez których nie potrafiłbym wyobrazić sobie swojego życia. Ja, rumuński chłopiec, dziewięć lat temu zostałem rzucony na głęboką wodę i teraz jestem niesamowicie wdzięczny mojej matce, że postanowiła mnie wysłać do Koldovstoretz. W końcu wiele się nauczyłem przez ten czas – także tego, że w magię należy wierzyć. Bez względu na wszystko. Wiek nie ma tu znaczenia.
- Demetra. Jak grecka bogini ziemi i urodzaju – tłumaczę z uśmiechem, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Na wzmiankę o Białobogu, kiwam lekko głową na znak aprobaty. – Kto wie, Yuliyo, świat jest pełen tajemnic, nie wspominając o samej Syberii. Myślę jednak, że to dobre miejsce, by rozpocząć poszukiwania. Wierzę mojej babci, choć niektórzy zawsze uważali ją za obłąkaną – przyznaję bez zastanowienia, kątem oka zerkając na pomnik żar-ptaka. Chciałbym przecież go odnaleźć wśród ośnieżonych szczytów górskich, by zobaczyć jak swoimi płomiennymi skrzydłami roztapia wszystko dookoła. Na razie jednak musi nam wystarczyć jego podobizna i nadzieja, że uda nam się zobaczyć jego przemianę. – Z wyglądu przypominał pawia, którego pióra płonęły żywym ogniem. Był ogromny, choć mniejszy od smoka. To musiało być niezapomniane przeżycie – opisuję ze starannością, nie spuszczając wzroku z Oneginy. W końcu kto nie chciałby zobaczyć na słynnego żar-ptaka.
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyPią Wrz 23 2016, 21:46
Żar-ptak był postacią równie mityczną, co realną. W końcu podobno istniał. Podobno to właśnie jego zobaczył założyciel Akademii, gdy podróżował po górach. Więc też dzięki niemu, te parę wieków później na wirydarzu mogła spotkać się ta dwójka. Chłopiec z Rumunii, może jedno z dzieci Ceaușescu, a przynajmniej na pewno te, które mogło na własne oczy oglądać szaleństwo "Geniusza Karpat". Oraz dziewczyna z Jekaterynburga, która dorastała na przemian wśród kryształów lub złota. Czy to nie piękne, że Żar-ptak, jeśli istniał, dał im tę możliwość? Co prawda nie wprost, bo przecież stał się jakby symbolem. Ale... skoro cały czas się odradzał... nie mógł umrzeć ot tak. Musiał gdzieś być i czekać na ciekawskich, na podróżników, szalonych albo może... młodych adeptów magii. I kto wie, może po zobaczeniu go, też przejdą do historii?
Pokiwała głową, przyjmując tę informację o siebie. Coś tam słyszała o greckich bogach, ale jakoś niewiele z tego przyswajała. Można powiedzieć, że miała ważniejsze rzeczy na głowie. Ale każda informacja była na wagę złota. Może kiedyś ktoś się jej o to spyta i od odpowiedzi będzie zależało jej życie i śmierć?
- Syberia... - szepnęła cicho, przypominając sobie krainę swojego dzieciństwa. Bo przecież zawsze ciągnęło ją właśnie tam. - Możemy sobie zrobić bazę wypadową w moim domu...! Oczywiście, jeżeli będziesz chciał podjąć poszukiwania... Jest daleko do Sajanu, ale... - w jej jasnych oczach pojawił się niebezpieczny błysk. Czy poczułeś to, Dionisie? Ten dreszczyk emocji, który można było szybko przemienić w realne plany. Gdybyś złapał ją teraz za dłoń i pociągnął w kierunku Syberii, udostępniłaby ci wszystko. Zyskałbyś przynajmniej ciekawego towarzysza podróży. Równie zaangażowanego w poszukiwania co ty. Jednak jesteś rozsądny i raczej nie pozwolisz szaleństwom Yuliyi wziąć nad tobą górę.
- Tak jej zazdroszczę... Chociaż jak byłam mała myślałam, że przypomina orła... - na wieść o faktycznym rozmiarze żar-ptaka, otworzyła bezwiednie usta, nawet nie próbując maskować zaskoczenia. Musiał być faktycznie ogromny. Teraz zostało tylko jedno pytanie. Trzeba było dowiedzieć się tego, każda komórka jej ciała krzyczała, żądna wiedzy. Oj, życie blondynki nie było najłatwiejsze. - Myślisz, że dałby się oswoić? Tak jak smok? - nie było żadnych wiadomości o tym, by żar-ptak był niebezpieczny dla czarodziejów. Może przez to, że wszyscy, którzy mieli z nim kontakt już nie żyją...
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 27 2016, 02:22
Nie jestem dzieckiem Ceaușescu. Nie lubię myśleć o sobie w taki sposób, biorąc pod uwagę, że w rzeczywistości urodziłem się w tym nieszczęsnym okresie. Miałem tym samym szansę zobaczyć na własne oczy jego dyktaturę, choć byłem tylko małym brzdącem. Ale przez niego Rumunia już nigdy nie będzie romantycznym Paryżem Wschodu, lecz postkomunistycznym, biednym krajem, który nieprędko podniesie się z kolan. I nawet gdyby były tam legendarne żar-ptaki, to nic by Rumunii nie dało. Ty z kolei, droga Yuliyo, miałaś chyba trochę łatwiej. Urodziłaś się w końcu w Jekaterynburgu, dumnie nosząc nazwisko jednej z dynastii magicznych. Ale nie jesteś jak reszta panienek w twoim wieku. To czyni cię wyjątkową i intrygującą, jakbyś zupełnie nie pasowała do otaczającego nas świata. Pewnie dlatego lubię spędzać z tobą czas i mówić ci o sztuce, patrząc na twój mysi blond zdradzający ukraińskie geny. Muszę jeszcze pokazać ci moje dwa nowe obrazy, które ostatnio namalowałem. Ale to następnym razem.
- Oczywiście, że będę chciał – potwierdzam bez zastanowienia, puszczając perskie oczko w kierunku Oneginy. Nie potrafię przestać się uśmiechać, gdy tylko słyszę w jej głosie nieprawdopodobny entuzjazm i zafascynowanie tym magicznym stworzeniem. – Wspaniale, Jekaterynburg to bardzo dobry punkt startowy. – Na spokojnie poszukiwania zaczniemy od pięknego Uralu, w końcu Sajany Wschodnie to nie jedyne góry w Rosji, a nie mamy też pewności, że to właśnie tam na pewno znajdziemy ślady żar-ptaka. Od czegoś należy zacząć, a przy okazji zobaczyłbym słynną Kryształową Twierdzę. – Czy dałby oswoić się jak smok? – powtarzam pod nosem, zastanawiając się nad tym intensywnie. To bardzo dobre pytanie, na które ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. – Wydaje mi się, że nie. To przecież legendarne stworzenie, które ceni sobie wolność i przestrzeń – wyrażam swoją opinię, choć nie jestem żadnym hodowcą zwierząt i nie znam się na tym. Ale kto wie, jak to jest z żar-ptakami.
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 27 2016, 20:31
Dionisie, myślisz, że narodziny w arystokratycznej dynastii były czymś dobrym? Miałeś ogromne szczęście, te wszystkie normy i konwenanse nie wywarły na ciebie najmniejszego wpływu. Yuliya niestety stała się ich pośrednią ofiarą. Bo jak mogła wiedzieć, że jej dzika natura, tak samo dzika, jak krewnych od strony matki, może okazać się problematyczna dla innej części rodziny? Że doprowadzi ją aż tak daleko, że w wieku ledwie pięciu lat stanie się jedną z pacjentek oddziału psychiatrycznego w Hotynku?
Jednakże mieliście coś wspólnego. Kochającą najbliższą rodzinę. To ona tak pięknie cię ukształtowała, a Oneginę uratowała od kompletnego szaleństwa. Bije od ciebie tak ogromne ciepło, które sprawia, że Rosjanka lgnie do ciebie, jak pszczoła do miodu. Czy zachowujesz się tak samo względem innych dziewcząt? Yuliya nie bywała zła, dopóki nie chciano jej zaniedbać. Nie musisz się bać odpowiedzi.
- Tak myślisz? - pomimo pierwszej śmiałości w planowaniu podróży, Yuliya wydawała się teraz być okropnie zmieszana. Zawstydziła się? Co innego rzucenie pomysłu w przestrzeń, a co innego zaakceptowanie go i nawet komplementowanie. Teraz dopiero uświadomiła sobie, że tak naprawdę, jeżeli wspólną podróż udałoby się zaplanować, młody Eminescu byłby jej pierwszym gościem w Kryształowej Twierdzy. Przyglądała mu się dalej, gdy ten powtarzał jej pytanie. Gdy tak rozważał wszystkie możliwości, w sercu Oneginy rosło niemożliwe i odrobinę nietypowe zmartwienie. Jakie będzie jego zdanie? - Ale kiedyś podobnie było ze smokami... - starała się stać silnie przy swoim zdaniu, jednak... może on miał od niej znacznie większą wiedzę odnośnie zwierząt magicznych? W końcu musiał wiedzieć chociaż odrobinę więcej, choćby z racji wieku i bycia w wyższej klasie.
Powrót do góry Go down
Weles
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyWto Wrz 27 2016, 21:51
Magiczne pomniki mają to do siebie, że zamiast siedzieć cicho i tak po prostu wyglądać, nieraz nazbyt często zachowują się głośno, zmieniają swoje położenie, straszą i ogółem nie sprawują się tak, jak przystało na typowe pomniki. Monument przedstawiający legendarnego żar-ptaka nie należał w tym wypadku do wyjątków. Z tym że, jako przedstawienie mitycznego stworzenia, uznał za stosowne zachowywanie się względem wszystkich, którzy go podziwiali, nad wyraz wyniośle, prawie w ogóle nie dając poznać, że jest w nim zaklęta całkiem spora ilość magii. Nie dość, że raz na ruski rok (i to absolutnie nieregularnie) postanawiał stawać w płomieniach, wielu obserwatorów przyprawiając o zawał serca, to równie rzadko choćby przebierał olbrzymimi łapami, nie zwracając uwagi na nikogo, poza niebem, w które uparcie wpatrywał się całe dnie i noce.
Aż do dziś.
Łaskawiec wreszcie postanowił się przebudzić. Nie zwracając uwagi na znajdujących się w pobliżu uczniów, gwałtownie zamachał ogromnymi skrzydłami, co sprawiło, że przez wywołany tym ruchem podmuch Dionisie i Yuliya stracili równowagę. Nieco poobijani, podnieśli się z ziemi w tym samym momencie, w którym ogromna statua stanęła w białych płomieniach. Całe zajście trwało zaledwie kilka sekund – już chwilę później po żar-ptaku nie było żadnego śladu, a zamiast niego na filarze znalazło się ogromne jajo w towarzystwie kamiennych popiołów i resztek skamieniałych piór.
Yuliyo, proces, którego byłaś świadkiem niezwykle cię zafascynował. Do tego stopnia, że:

Rzucasz kością k6:
Nieparzyste – Postanawiasz podejść do nowego posągu. Chodzą słuchy, że jakikolwiek kontakt z cud-żar-ptakiem sprawi, iż szczęście już zawsze będzie dopisywało takiej osobie. A kto byś się nie pokusił o wieczny fart? Pech chciał, że jajo – a to niespodzianka – wciąż było niesamowicie gorące, więc gdy go dotknęłaś, bardzo się poparzyłaś. To wymaga natychmiastowej interwencji medyka!
Parzyste – Postanawiasz podejść do nowego posągu. W samą porę z ratunkiem przychodzi Dionisie, który kategorycznie zabrania ci zbliżania się do pomnika. Kiedy jednak skończycie rozmowę, nie zamierzasz odejść bez niczego. Odrobinę więcej szczęścia przyda się każdemu, dlatego postanawiasz zabrać jedno z kamiennych piórek. To dobra okazja, by poprosić kogoś o zrobienie z niego zawieszki. Zwrócisz się z tym do któregoś ze szkolnych kolegów czy napiszesz list do domu?
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptySro Wrz 28 2016, 01:59
Może patrzę na to wszystko zbyt powierzchownie. Z jednej strony urodzić się w dynastii magicznej to dobry start, a z drugiej – nieustanne obciążenia i ograniczenia obwarowane nazwiskiem i szlacheckim pochodzeniem. Nie wiem, czy potrafiłbym wieść takie życie; obawiam się, że chyba bym temu nie podołał. Za bardzo cenię sobie swoją rodzinę i wolność, której mi nie brakuje. Bo nie jest w żaden sposób ograniczana. Moi rodzice nigdy nie próbowali na siłę czegoś zakazywać, wychodząc z założenia, że sam muszę popełniać i uczyć się na swoich błędach. To niezwykle istotne, by dojść do takiej konkluzji. Nie można być przecież produktem oczekiwań, jak to często bywa w rodach Starszyzny. Masz jednak rację, droga Yuliyo, że jesteśmy szczęściarzami, mając u boku tak cudownych i kochających rodziców.
- Tak myślę – mówię śmiałym głosem, nieznacznie kiwając głową. – Nie mam jednak żadnej pewności, nigdy nie interesowałem się aż tak tym tematem – dopowiadam z serdecznym uśmiechem, gdy nagle wydarzyło się coś zupełnie nieoczekiwanego. Przez moment nie wiedziałem, co się stało, bo zdezorientowany znalazłem się wraz z Yuliyą na mokrym betonie, jednocześnie przez kilkanaście sekund mając szansę podziwiać słynnego żar-ptaka stającego w płomieniach. To wszystko było tak niemożliwie szybkie, że aż nieprawdopodobne – ledwo zdążyłem się podnieść, a on momentalnie zniknął w towarzystwie kamiennych popiołów i resztek skamieniałych piór. Czy ty też widziałaś? Czy ten pomnik właśnie przed chwilą zamienił się w ogromne jajo? Wciąż nie potrafię uwierzyć; przecież wspólnie udało nam się zobaczyć jego przemianę. Kto by się spodziewał, że to akurat ten dzień.
- Czy ty…?
Powrót do góry Go down
Yuliya Onegina

Pomnik żar-ptaka Original

Kryształowa Twierdza

błękitna

17 lat

VIII klasa

majętny

Czarcie Włócznie, Werniks
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptySro Wrz 28 2016, 14:32
Może powinni zacząć interesować się bardziej takimi magicznymi stworzeniami? Możliwe, że spotkanie przy pomniku żar-ptaka obudzi w nich kolejną, obok sztuki, wspólną pasję? Yuliya nigdy nie myślała o zostaniu na przykład osobą, która jakoś bliżej współpracuje z magicznymi stworzeniami. Nie miała także dość dobrej ręki do roślin, ale... Wszystko zawsze zależało od ciężkiej pracy. A tej, jeżeli coś trafiało w jej zainteresowania, nie można jej było odmówić. W końcu, gdy coś jej się podobało, mogła o tym rozmawiać przez całe dnie.
- Ja nieste- - odezwała się, jednak nie dane jej było nawet dokończyć tego słowa. Silny podmuch sprawił, że runęła na ziemię, co prawda gwałtownie, ale na tyle szczęśliwie, by skończyło się na zwykłym poobijaniu. Początkowo, jakoś odruchowo złapała za dłoń Dionisie, by upewnić się, że jemu nic się nie stało. Natychmiast jednak coś zupełnie innego przykuło uwagę jej jasnych oczu.
Czy to teraz...? Czy to naprawdę...?!
Podniosła się z ziemi i w tym samym momencie pomnik stanął w ogniu. Z wrażenia rozchyliła lekko wargi, bardziej zafascynowana niż przerażona tym, co się działo. Okazuje się, że marzenia się spełniają. I stało się to przy udziale własnie Oneginy i Eminescu. Ilu uczniów, obecnych, czy też byłych, Akademii Koldovstoretz mogło się pochwalić tym, że widziało, na swe własne oczy, moment przemiany pomnika żar-ptaka?
To było tylko kilka sekund, ale jej serce biło tak mocno, że wydawało jej się, że znajdujący się obok chłopak mógł je usłyszeć bez trudu. Zwłaszcza w ciszy, która rozpostarła się po całym wirydarzu, nakrywając go niewidzialnym kloszem. Spojrzała w to, co zostało z pomnika po ingerencji białych płomieni. Czy było to jajo? Tak, musiało być to jajo i to w dodatku nie byle jakie! Yuliya pamięta trochę niewyraźnie mgliste sylwetki i równie rozmyte w czasie głosy, które mówiły, że jajo żar-ptaka przynosi znalazcy wielkie szczęście. Czy podobne szczęście przynosiło także jajo, które zostało po pomniku? Nie dowie się, jeśli nie spróbuje.
Ruszyła więc, zostawiając wszystkie wątpliwości, a także Dionisie, za sobą. To było jak siła wyższa, która kazała jej podejść i wziąć jajo w ręce. Co do ognia, skoro był to biały płomień, doszła do szybkiego wniosku, że był to ogień magiczny. A magiczny nie musi przecież parzyć, prawda? Zresztą, kto by się takimi drobnostkami przejmował, jeżeli w perspektywie znajduje się wieczne szczęście!
Nie minęły dwie sekundy, a ręce Yuliyi wyciągnęły się w kierunku jaja, następnie położyły się na jego powierzchni. Ten moment, który upłynął na przesłaniu sygnału o temperaturze ze skóry do mózgu, następnie do wszystkich połączeń nerwowych na jej ciele był wystarczający, żeby poparzyć delikatną skórę jej dłoni, w dodatku dość poważnie.
Jej krzyk, dziki, nieskrępowany kompletnie niczym, krzyk bólu, który rozdzierał jej ciało, odbijał się równie strasznym echem od każdej ze ścian wirydarza. Yuliya niemal od razu odskoczyła od pomnika. Upadła na kolana, czując jedynie oszałamiający ból w dłoniach i łzy, które napływały jej do oczu. Przebiły się w końcu przez kanaliki łzowe, zalewając jej policzki, jednocześnie mieszając się z tym delikatnym deszczykiem, który towarzyszył im od początku spotkania.
- Dionisie, pomocy! - udało jej się wypowiedzieć tylko te dwa słowa. Nie mogła pozwolić sobie na więcej, gdy z jej gardła mogły uciekać jedynie piski i długie, bolesne okrzyki.


Ostatnio zmieniony przez Yuliya Onegina dnia Sro Wrz 28 2016, 15:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Pomnik żar-ptaka 1ERq90H
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptySro Wrz 28 2016, 14:32
The member 'Yuliya Onegina' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Powrót do góry Go down
Dionisie Eminescu

Pomnik żar-ptaka Tumblr_occjyyFZ9J1ve6b9bo3_250

Bukareszt, Rumunia

czysta

18 lat

IX klasa

zamożny

Czarcie Włócznie i rozgrywający w Bełtach
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka EmptyPią Wrz 30 2016, 12:25
Emocje nie opadły.
To, co przed chwilą widzieliśmy, było wręcz nieprawdopodobne. Choć widzieliśmy go zaledwie przez kilka sekund, jak ten legendarny ptak niespodziewanie staje w białych płomieniach, to nigdy nie spodziewałbym się, że właśnie dzisiaj uda mi się zobaczyć jego przemianę w jajo. Jedno z moich marzeń zostało spełnione. Jednak całe szczęście, że nie jestem tutaj sam – tylko z Yuliyą; w innym przypadku moi bliscy znajomi mogliby nie uwierzyć, iż byłem świadkiem tego cudu. Czym prędzej podnoszę się więc z mokrego betonu, ściskając mocno rękę Oneginy, która po chwili postanowiła podejść bliżej do pomnika. Chciałem głośno krzyknąć, by ją od tego odwieść, gdyż w tym momencie nie wydawało mi się to zbyt odpowiedzialne, ale tak naprawdę niewiele zdążyłem zrobić. Ja już wiedziałem, że raczej jej nie powstrzymam; sam zrobiłem kilka kroków w jego kierunku, zwiedzony historią o szczęściu, które rzekomo przynosi żar-ptak. Wtem z jej ust rozległ się okropny krzyk, gdy tylko Yuliya dotknęła jajo. Na początku nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się dzieje, ale po chwili wszystko się wyjaśniło.
- Poparzyłaś się! – stwierdzam z przerażeniem w głosie, dostrzegając mocno zaczerwienione dłonie dziewczyny. To nie był dobry pomysł, by podchodzić tak blisko do pomnika żar-ptaka, ale teraz nie ma innego wyjścia, jak pójść na oddział medyczny. – Musimy znaleźć doktora Lavrinenko – dodaję pospieszenie, od razu zabierając Yuliyę pod rękę i równym krokiem prowadząc ją z wirydarza do gabinetu. Na pierwszy rzut oka sprawa wygląda dość poważnie, a ja sam nie wiem, czy byłbym w stanie jej pomóc ze swoją niewielką wiedzą na temat lecznictwa. Nie powinienem Oneginie pozwalać tego robić, ale nie miałem pojęcia, że tak to się skończy. I tyle nam było z tego szczęścia – znaleźliśmy się na oddziale medycznym. Ale powiedz mi, droga Yuliyo, czy jest ktoś oprócz nas, kto miał szansę go zobaczyć?
Nie.

Dionisie i Yuliya z tematu
Powrót do góry Go down
Pomnik żar-ptaka Empty

PisanieRe: Pomnik żar-ptaka   Pomnik żar-ptaka Empty
Powrót do góry Go down
 
Pomnik żar-ptaka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Pomnik rusałki
» Pomnik Piotra Wielkiego
» Pomnik Szalonych Sióstr


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: