Orlica przenosząca korespondencję Salomei. Niezwykle dobrze wytrenowana, bo panienka Sorokina przykładała wagę do wychowywania swojego orła. Nie można przecież pozwolić, żeby ptak brudził w domu albo niszczył ważne dokumenty. W rezultacie Marika uchodzi dzisiaj za grzecznego i pracowitego posłańca. Chyba, że ktoś ją czymś rozdrażni. Wówczas zdolna jest pokazać, jak ostre są jej szpony. Pod tym względem przypomina Salomeę. I kto powiedział, że orły nie mogą upodobniać się do swoich właścicieli?