Mały bracie, mały gnojku
Wiem, że zabrałeś znowu(!!!) mój kapelusz. Ile razy ci mówiłem, nie rusz bez pytania, albo zostaw chociaż coś w zamian, akurat chciałem dzisiaj ubrać ten kapelusz, jak wrócę to będziesz miał limo, jak Veroshkę kocham.
Mam nadzieję, że nikt nie nosił poza tobą tego kapelusza a zwłaszcza żaden Szentygorgyi, pierdolone płody ziemi węgierskiej, na pewno mają wszy. Wiesz, że nie przepadam za madziarami. Mam dla ciebie super ofertę, będziesz odrabiał za mnie zadania domowe przez miesiąc, a ja w zamian za to dam ci spokój i załatwię ci jakieś super wino od Cyzi, najlepsze, jakie ma pod ladą.
Lolek
PS. Czy ty widziałeś, jak jej cycki urosły w tym roku? Małej Janashvili oczywiście.