|
| | |
Strzelanie z łuku Wto Kwi 19 2016, 17:59 | | |
Strzelanie z łuku Raczej młoda konkurencja na Kołowiankach, bez wątpienia stworzona z inicjatywy gości zaledwie kilka lat temu, jednak zaimplementowała się w magicznym środowisku wyjątkowo szybko. Zrzesza wszelkich miłośników polowań, którzy muszą zwykłym łukiem bez użycia magii ustrzelić kilka zawieszonych w koronach drzew tokenów-wieńców, by zbierać punkty. Do zawodów może przystąpić każdy chętny czarodziej, niezależnie od płci czy wieku, choć stary Fidryg Vankeev, jeden z pradziadków tej dynastii, co roku bierze udział tylko po to, by ponarzekać, że cięciwa kaleczy jego pokręcone palce. Uważajcie na niego, gdyż mówi się, że lubi sabotować swoich konkurentów!
Prosimy chętnych do udziału w konkurencji o opis swoich działań, wypatrzonych i ustrzelonych, stalowych wieńców oraz rzut kością k20.
|
| | | |
Kaliningrad, Rosja błękitna 18 lat IX klasa bogaty Czarcie Włócznie, Świtezianka
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 18:48 | | |
Nie miała zręcznych palców swojego brata ani jego zmysłu artystycznego - w żadnym wypadku nie nadawała się więc do plecenia wianków. Gdy była młodsza kilka razy z rzędu dała się ubłagać ojcu i macosze, a potem wzięła udział w dziewczyńskiej konkurencji tylko po to, by ponieść sromotną porażkę. Czego jak czego, ale smaku przegranej szczerze nienawidziła. Dlatego teraz brała udział wyłącznie w tych konkurencjach, w których miała szansę odnieść zwycięstwo. Zawody łucznicze były zdecydowanie jednymi z jej ulubionych. Przyjechała ze swoim własnym łukiem, gdyż nie ufała tym, które rozdawano zawodnikom na miejscu (zawsze miała wrażenie, że ktoś przy nich majstrował). Pozwoliła oczywiście sędziemu na przeprowadzenie niezbędnej kontroli, by nie oskarżono jej później o oszustwo z użyciem zaklętego przedmiotu. Klonowe drewno nie było nasączone niczym poza prostym czarem chroniącym materiał przed zniszczeniem, ale to przecież absolutna oczywistość. Z pewnością sprzęt proponowany przez organizatorów miał takie same właściwości magiczne. Kiedy wszystko zostało sprawdzone podziękowała z uśmiechem i udała się na stanowisko dla zawodników, wcześniej odbierając jeszcze przysługujący jej komplet strzał. Z przyzwyczajenia sprawdziła lotki, by upewnić się, że są odpowiednio wyregulowane, a potem zaczęła się rozglądać. W koronie wysokiego dębu dostrzegła wieniec i uznała go za dobry cel na rozgrzewkę. Z wprawą naciągnęła cięciwę, radując się jej znajomym zaśpiewem i wycelowała. Głęboki wdech... spokojny wydech... strzała ze świstem pomknęła przed siebie, gdy Svieta zwolniła cięciwę. Niecierpliwie wyglądała czy jej strzał dosięgnął celu. |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 18:48 | | |
The member 'Svietlana Wrońska' has done the following action : Kostki
'k20' : 2 |
| | | |
Petersburg, Rosja błękitna 18 lat IX klasa majętny Alruana, Czarcie Włócznie
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 21:56 | | |
Nie przejawiał dużego talentu w łucznictwie. Wiedział jak trzyma się łuk, w jaki sposób układa strzałę na cięciwie, jakie stosuje się techniki strzeleckie i jak ustawia się przy oddawaniu strzału. Nauczył się tego wszystkiego w pewne słoneczne wakacje po ukończeniu piątego roku nauki. Wciąż pamiętał te ciepłe dni. Słońce grzało, tylko od czasu do czasu skrywało się za chmurami. Kiedy Yuriemu i kuzynom Wrońskim nudziła się zabawa w cieniu drzew, łapali za specjalnie dla nich wykonane łuki, po czym wybierali się na poszukiwania celu. W tamte wakacje paręnaście razy trafić w środek tarczy czy ustrzelić garść liści. Niemalże strącił doniczkę z sadzonkami ciotki i niefortunnym strzałem przestraszył wylegującego się na ławie kocura. Zwierzak czmychnął pod wózek ogrodniczy przekonany, że pod wózkiem nie latały nad głową strzały. Wylazł stamtąd dopiero gdy przekupiono go kawałkiem leszcza. Yuri opanował umiejętność strzelania z łuku, co nie oznaczało, że był znakomitym strzelcem. Jego specjalizacją w niemagicznej walce była szermierka i walka wręcz. Sam nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak spontanicznie zdecydował się wziąć udział w konkursie. Raczej nie po to, żeby upokorzyć się publicznie. Wolał już wierzyć, że impulsywna decyzja wynikała bardziej z chęci przekonania się ile mu pozostało z tych umiejętności. Dziwny, ale nie wybiegający poza granice racjonalizmu kaprys. Sprawdził cięciwę łuku, który wręczył mu organizator. Wydawała się zadbana i prawidłowo napięta na ramionach łuku. Obejrzał również strzały. Chociażby dla poznania ich długości. Każdy łucznik powinien zawczasu wiedzieć czym przyjdzie mu strzelać. Usatysfakcjonowany inspekcją, udał się na stanowisko zawodników. Stanąć bokiem do celu. Ocenić kierunek i siłę wiatru. Łuk trzymać w wyprostowanej lewej ręce. Prawą ręką założyć strzałę na cięciwę i napinać cięciwę aż do policzka. Wyrównać oddech. Namierzyć cel i wypuścić strzałę. Yuri zastosował się do każdej z tych wskazówek. Jego strzała pomknęła ku wieńcowi zawieszonemu na bocznej gałęzi brzozy. Nie położonej w wyższej partii partiach drzewa, ale i nie tej najniższej. Bardziej tej środkowej. Wkrótce przekona się na ile dobry był to strzał i na ile dobry cel. |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 21:56 | | |
The member 'Yuri Aristov' has done the following action : Kostki
'k20' : 14 |
| | | |
Wilno, Litwa brudna 19 lat IX klasa przeciętny Świtezianka, Werniks
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 23:19 | | |
Nie mógł odmówić sobie tej przyjemności. W dzieciństwie nie rozstawał się z łukiem, który wykonał dla niego nieżyjący już dziadek Władysław. Należał on do kółka myśliwskiego piastującego stare zwyczaje, gdzie na zające polowało się procą i łukiem. Andriej wraz z wiekiem nabierał do tych opowieści dystansu zdając sobie sprawę, że kogoś tu poniosła fantazja, ale świat dziecka rządził się swoimi prawami. Biegał z łukiem po plaży w Mrzeżynie, między wąskimi uliczkami Krakowa i po lwowskich łąkach bawiąc się w Indian wraz kolegami. Po wypadku Maćka, głupiutkiego rówieśnika w którym stracił oko Andriejowi zabroniono zabaw z łukiem. Festyn odświeżył wspomnienia i nie sposób było przejść koło tego stanowiska obojętnie. Przywitał się z Opiekunem oraz starym Fidrygiem Vankeevem wymieniając spostrzeżenia na temat warunków pogodowych do strzelania po czym wybrał jeden z większych łuków o złotawej cięciwie. Nie miał swojego ulubionego typu. Stanął z boku chcąc bezpiecznie sprawdzić naciąg. Przygryzł wargę analizując ciężar. Wrócił do Opiekuna już wyłącznie po strzały o jaskrawych lotkach i karwasz mający na celu uchronienie przedramienia przed uderzeniami cięciwy. Spokojnym krokiem przeszedł na stanowisko przybierając pozę strzelecką. Rozluźnił ramiona, wdech i wydech. Przyjrzał się potencjalnym celom wybierając gałąź drzewa pośrodku. Brzoza? Lipa? Uliana by to wiedziała, on nie znał się na drzewach. Oblizał wargi, wziął wdech i naciągnął cięciwę ku swojej twarzy. Może tym razem zwycięży? Puścił. Wianek z kolorowych, polnych kwiatów idealnie podkreślałby urodę Uli.
Ostatnio zmieniony przez Andriej Walewski dnia Sro Kwi 20 2016, 23:23, w całości zmieniany 1 raz |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 20 2016, 23:19 | | |
The member 'Andriej Walewski' has done the following action : Kostki
'k20' : 20 |
| | | |
Kraków, Polska czysta 17 lat VIII klasa zamożny
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 27 2016, 15:54 | | |
Łuk. Proste narzędzie. Spojrzał na stanowisko łucznicze z niemal rozczuleniem, widząc napinające się bicepsiki młodych chłopiąt i rumieniące się z wysiłku dziewczęta. Elegancka zabawa wyższych sfer, gdzie w Krakowie mugolskie dzieci bawią się w to samo, robiąc łuki z patyków i gumki z majtek. Taka sama sztuka, ten sam wysiłek, powaga i skupienie na twarzach. Tylko mugolskie dzieci umierają ciszej i nikt o nich nie pamięta w porównaniu ze szlachetnymi dziedzicami i dziedziczkami. Od niechcenia w zasadzie skierował się do jednego ze stanowisk. Wziął oparty o stojak łuk i pogładził kompozytowe łęczysko. Ścięgna i róg, ciasne sploty, bardziej od drewnianych przedmiotów lubił te wykonane ze zwierząt. Czuć w nich było jeszcze ckliwą nutkę umierania. Sprężysty, nieodkształcający się materiał. Przebiegł opuszkami palców po żyłce uwitej z jelita, tak, to z pewnością jelito, niemal pieszczotliwie jak po włosach kochanki. Uśmiechnął się lekko. - No dobra... - Ujął łuk w lewą dłoń, w prawą biorąc kołczan z kilkoma strzałami i udał się między drzewa wypatrywać migoczących wśród listowia wieńców. Wyciągnął pierwszą strzałę. Piękny drewniany promień o czarnym grocie trzpieniowym i miękkich lotkach z piór. Doskonała robota, musiał przyznać. Nałożył ją na cięciwę, opierając kciuk o majdan i lekko odepchnął łęczysko napinając cięciwę. Przymknął oko, czując miękkie chorągiewki łaskoczące jego policzek. Chwila, by zupełnie znieruchomieć, wypuścić powietrze z płuc i łagodnie spuścić napiętą cięciwę z palców. Z zadowoleniem wystrzelił wszystkie strzały i zebrawszy swoje tokeny udał się do komisji.
Ostatnio zmieniony przez Miron Twardowski dnia Sro Kwi 27 2016, 18:11, w całości zmieniany 1 raz |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Sro Kwi 27 2016, 15:54 | | |
The member 'Miron Twardowski' has done the following action : Kostki
'k20' : 14 |
| | | |
Kijów, Ukraina błękitna wieszczy 17 lat VIII klasa bogaty Alrauna
Re: Strzelanie z łuku Czw Kwi 28 2016, 00:43 | | |
Po szalonych pląsach z młodszą siostrą przy mojej ulubionej Krambambuli, zdecydowałem pójść trochę postrzelać z łuku niedaleko sceny głównej. Muszę obiektywnie przyznać, że z roku na rok robię się coraz lepszy. Choć moje umiejętności w tej niemagicznej konkurencji nieustannie rosną, to jedno nie uległo zmianie – obecność legendarnego Fidryga Vankeeva, niezatapialnego statku i niezniszczalnej bestii, która niemal co roku zgrania najlepsze nagrody na Kołowiankach i próbuje sabotować swoich współzawodników, gdy nikt na niego nie patrzy. Dlatego też w końcu ja, Milan Vasilchenko, chciałem mu pokazać, że tym razem będzie inaczej, a mój sukces zapisany jest w gwiazdach. Przez ostatnie kilka przygotowywałem się naprawdę solidnie. Nawet odwiedziłem moją kuzynkę Zhu Zhu i poprosiłem, by udzieliła mi parę cennych rad i tajników związanych z umiejętnym strzelaniem z łuku. Doskonaliłem się więc pod jej okiem, coby pokazać temu Fidrygowi, że poznałem już wszystkie sekrety Vankeevów; a poza tym – nie ma to jak świeża, młoda krew. Tak naprawdę za nic miałem swoich rówieśników, niemal całkowicie ignorując ich wszelkie porażki czy też sukcesy, o których przypadkiem zdarzało mi się usłyszeć stojąc przy stanowisku. W końcu to nie oni mieli dzisiaj dla mnie znaczenie. Przyjąwszy odpowiednią pozycję, zabieram od mojej siostry futrzany futerał wraz z łukiem, po czym zaczynam szykować się do strzału. Z ogromnym skupieniem patrzę na tokeny-wieńce, myśląc jak zebrać najwięcej punktów, a następnie naciągam lekko cięciwę. Puszczam ją niespodziewanie, starając się nawet ustrzelić kilka krążków za jednym razem, tak jak zacięcie trenowałem przez ostatnie dni przed Kołowiankami.
Ostatnio zmieniony przez Milan Vasilchenko dnia Pon Maj 02 2016, 04:45, w całości zmieniany 5 razy |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Czw Kwi 28 2016, 00:43 | | |
The member 'Milan Vasilchenko' has done the following action : Kostki
'k20' : 19 |
| | | |
Kazań, Rosja błękitna 16 lat VII klasa zamożny
Re: Strzelanie z łuku Czw Kwi 28 2016, 22:51 | | |
Młody chłopak zbliżył się do stanowiska łuczniczego lekko niepewnie. Przyciągnęła go tu Pravy, która najwidoczniej lubi takie zabawy jak łucznictwo. Soból grzecznie zatrzymała się w krzakach przy widowni, oddalona od linii strzału i tarcz, by obserwować swego opiekuna w tym teście własnej siły i umiejętności. Nikolai chwycił łuk i strzałę. Nałożył obiekt na cięciwę, lekko ją naciągnął by przetestować opór. Ustawił się lekko bokiem i wyciągnął broń przed siebie. Naciągnął cięciwę po sam policzek i wziął ostatni oddech. Smugnął lotką strzały pliczek i wypuścił ją, lekko kalecząc się. Strzała poszybowała, a on dumny z podjęcia próby wrócił do Pravy. Pogłaskał ją, wziął na ręce i udał się dalej. |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Czw Kwi 28 2016, 22:51 | | |
The member 'Nikolai Vankeev' has done the following action : Kostki
'k20' : 12 |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku Pon Maj 02 2016, 14:30 | | |
Obrady komisji Trzech dżentelmenów, w tym znany wszystkim i lubiany większości (szczególnie przez panie) Ardam Vankeev, myśliwy z nieprzystępnych kaukaskich stepów, obserwowali z uwagą poczynania uczniów z łukami. Szkolna pielęgniarka była w pogotowiu, choć również ulegała bajerce Ardama, który żadnej pani nie dawał taryfy ulgowej. Chłopcy i dziewczęta tłumnie wzięli się za celowanie i strzelanie do zawieszonych w koronach drzew wieńców i wielu z nich powodziło się niezwykle dobrze. Svetlana: rzut 2, predyspozycje fizyczne 15, szczęście 2 Yuri: rzut 14, predyspozycje fizyczne 14, szczęście 3 Andrei: rzut 20, predyspozycje fizyczne 0, szczęście 1 Miron: rzut 14, predyspozycje fizyczne 9, szczęście 3 Milan: rzut 19, predyspozycje fizyczne 8, szczęście 5 Nikolai: rzut 12, predyspozycje fizyczne 4, szczęście 2 Wielki zachwyt i gromkie oklaski wzbudziła celność młodego pana Walewskiego, jednak siła jego ramienia nie była wystarczająca by strącić obręcze z gałęzi. Zamiast niego, uznanie zdobył Yuri, którego to pod koniec rozgrywek, przed zamknięciem komisji, zdeklasował Milan Vasilchenko. Zwycięzca: Milan Vasilchenko +1 punkt do dowolnej statystyki, w której masz już punkty (poza szczęściem i talentem), książka "Szkoła myśliwska: trening ducha i ciała"Andreiowi za jego popisy komisja postanowiła podarować skromną nagrodę pocieszenia. Piękną i delikatną bransoletę ze złotych i srebrzystych kwiatów, przypominającą wieniec. Idealną, by podarować ukochanej osobie. |
| | | |
Re: Strzelanie z łuku | | |
|
| | | | |
| Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
|
|
|