Rudowłose dzieciątko Vladimira i Juli, najmłodsza, trzecia, słodka jak pączuś o pucułowatych policzkach. Zapisana była do Akademii od momentu narodzin, jak każdy członek jej rodziny. Lazarev szczycą się swoją inteligencją, dobrym wychowaniem, elegancją i znajomościami utrzymywanymi od dziesięcioleci. Każde dziecko doglądane jest z czułością i wychowywane na wspaniałego człowieka. Być może to czcze gadanie, jak zwykle matki mówią o swoich dzieciach, ale Iskra miała w sobie ten ciepły promyk od chwili, gdy tylko otworzyła oczy.
Pierwsze lata w szkole znosiła cierpliwie złośliwe docinki rówieśników i starszych uczniów na temat swej rudości i... tuszy. Była całkiem okrągłym grubaskiem przez większość swojego życia. Miała jednak silny charakter, potrafiła się przeciwstawiać oprawcom, mimo to niejednokrotnie zapłakiwała się w ciemnych kątach szkolnych podziemi. W wilgotnych, zimnych ciemnościach. Nie pozwoliła sobie bowiem na to, by ktokolwiek, kiedykolwiek widział ją słabą. Była wojowniczką, walkirią, jak z opowieści, które guwernantka czytała jej i rodzeństwu do snu. Amazonką o włosach w kolorze ognia i sile ramion zdolnej powalić niedźwiedzia!
Jakiekolwiek niepowodzenia na płaszczyźnie społecznej odbijała sobie w nauce, mając w książkach i zwojach większych przyjaciół niż w ludziach. Z trudem budowała przyjaźnie, do czasu gdy zgubiła dziecięcy tłuszczyk i zaczęła uprawiać sporty. Przyjęła to z wielką odrazą, ucząc się jednocześnie starej prawdy o świecie - ludzie oceniają twój wygląd, nawet jeśli mówią, że tak nie jest.
Grubiutki rudzielec z młodszych klas wyrósł na młodą pannę o burzy miedzianych loków, żelaznej woli i silnym charakterze.
Wciąż ma w sobie coś z danych Waregów, waleczna, uparta, ten ogień w oczach, gdy na czymś jej zależy. Jest niezwykle silną dziewczyną o niezachwianej moralności, o wartościach i tradycjach, których uczono jej od kiedy zaczęła rozróżniać słowa i kolory. Nie wszystko jest czarno-białe, a na świecie nie ma sprawiedliwości. Jedynie szlachetność i szczerość mogą przeciwstawić się okrucieństwu i amoralnym zachowaniom. Iskra jest figurą, wśród młodzieży Lazarevów jak i młodzieży po prostu, nie łatwo ją przeoczyć. Ojciec i matka zadbali o to, by była chlubą ich domu i po ukończeniu szkoły stała się uznanym mediatorem, dokładnie tak, jak oni. Zawsze wypowiada się głośno, ma wyrobione opinie o świecie, nie wdaje się w głupie kłótnie ani przepychanki słowne. Umie rozwiązywać konflikty w spokoju, darzy ludzi szacunkiem i zawsze słucha z uwagą. Ogromne, ciepłe serce wybacza wyrządzone jej krzywdy, choć nie ma w niej cienia litości dla tych, którzy czerpią radość z krzywdzenia innych.
Uśmiecha się szeroko, konkuruje do ostatniej kropli potu, złości się żywym ogniem, a wzrusza do łez. Uczęszcza na wszystkie możliwe zajęcia szkolne i większość kół zainteresowań, pożądając wiedzy bardziej, niż czegokolwiek (co łączy się ze smutnym faktem braku intymnych relacji z płcią przeciwną). Największym marzeniem Iskry jest znalezienie się w grupie wybranych, uczniów będących reprezentantami Akademii, członków Komitetu Dyscyplinarnego.
Piętą achillesową ogromu jej wszelakich umiejętności jest jakkolwiek rozumiana sztuka. Pismo Iskry jest nieprawdopodobnie koszmarne, choć z zawziętością maniaka po dziś dzień ćwiczy okrągłe brzuszki literek i zawinięte ogonki przecinków. Zmuszona do rysunku czy haftów kaleczy nie tylko swoje palce, ale także oczy każdego potencjalnego odbiorcy. Nie potrafi pięknie śpiewać, w odróżnieniu od lwiej większości dziewcząt w swoim wieku, a na balet uczęszcza w roli muzyka, który gra na pianinie, by inni mogli potańczyć.