IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Koldovstoretz
Koldovstoretz




 

 Rozarium

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Mistrz Gry

Rozarium 1ERq90H
Rozarium Empty

PisanieRozarium   Rozarium EmptyCzw Mar 31 2016, 23:49
Rozarium

Ogród różany ostatecznie zdecydowano umieścić nie w okolicach Koldovstoretz, lecz w samym wnętrzu jego murów zamkowych. Został zaprojektowany w XVII wieku przez jednego z magicznych ogrodników z południowej Francji, Héberta Delacour, zaproszonego na życzenie ówczesnego dyrektora. W końcu nie od dziś wiadomo, że francuscy fachowcy byli sprowadzani do Rosji niezwykle często, jakoby znali się na ogrodnictwie najlepiej w całej Europie. Choć rozarium jest stosunkowo niewielkie, to może się pochwalić geometryczną, prostolinijną i nieprzesadzoną architekturą. Między ścieżkami umieszczone są pergole, łuki i trejaże pozwalające na ekspozycję czerwonych róż, które bez wątpienia cieszą oko uczniów. Gdzieniegdzie także postawiono pomalowane na biało ławeczki, aby móc spokojnie przysiąść podczas spacerowania po szkolnym wirydarzu.
Powrót do góry Go down
Andriej Walewski

Rozarium QNhbl

Wilno, Litwa

brudna

19 lat

IX klasa

przeciętny

Świtezianka, Werniks
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPią Maj 20 2016, 00:09
Płonie róża w ciemnym lesie
nie żal mnie i nie żal ciebie
czarny ptak do drzwi zastuka
kto ciekawy niechaj słucha

Leżał z przymkniętymi oczami pozwalając zmysłom na swobodne doznania. Skórę przyjemnie ogrzewało słońce, receptory węchu rozkoszowały się różanym zapachem, a słuch wychwytywał szum pobliskiej roślinności i ptasie trele. Zamarzyły mu się Mazury. Piękna kraina wielu jezior i łąk. Co o tej porze robiła ukochana babcia? Doglądała krów na pastwisku? Karmiła kury zabierając im cenne jaja? Sąsiedzi zaczęli siać na jesień? Mógłby wieść takiego spokojnego żywota z dala od zgiełku miast. Nie przepadał przecież za tłokiem i charakterystycznym chamstwem miastowych. Na wsi każdy się znał i sobie pomagał w miarę możliwości. Wspólnota dodawała sił. Powoli wraca do swojego świata, do chłodnych murów Akademii Koldovstoretz. Do problemów, których sam sobie narobił, do Lívii leżącej na oddziale medycznym i do przedmiotów, nad którymi  w najbliższym czasie koniecznie musi przysiąść, aby nie zrobić z siebie pośmiewiska. Egzaminy. Na tym powinien skupić swoją uwagę. Uliana i Yuri to sprawa beznadziejna, koniec kropka. Nic nie zrobi, nic nie zdziała. Jak Bregović wyzdrowieje to wznowią treningi, a potem... Potem czas pożegnać szkolne mury i rozpocząć dorosłe życie. Tyle było do zrobienia, naprawienia. Kim chciał zostać? Dostanie dobrą posadę w magicznym świecie? Wieść żywot artysty? Na ślepo odgania bzyczącego owada zmuszając się do tureckiego siadu na białej ławeczce. Wybrał taką najbardziej skrytą w kącie całego rozarium. Zerknął do szkicownika. Przeważała w nim Uliana, a ostatnio Lívia, której ekspresja stanowiła wyzwanie dla rysownika. Zdołał uchwycić jej radosny uśmiech. Zaraz zerwie jakąś różę i zaniesie w drobnym upominku. Na szczęście Bregović na kwiaty nie była uczulona.
Powrót do góry Go down
Erdene Vankeev

Rozarium 100

Tobolsk, Rosja

błękitna

18 lat

IX klasa

zamożny
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPią Maj 20 2016, 01:09
Erdene od jakiegoś czasu chodziła nie w humorze, co dało się bezproblemowo wyczuć w powietrzu. Młodsi uczniowie odsuwali się, gdy z zirytowanym wyrazem twarzy, szybkim krokiem przemierzała korytarze Akademii w poszukiwaniu pewnego polskiego czarodzieja, w dużej mierze powód jej zachowania. Nie chodziło nawet o samą sprawę z Ulianą, a o to jak kiepskim przyjacielem ostatnio okazywał się Andriej praktycznie jej unikając. No dobrze, ona też dała ciała, ponieważ trochę odsunęła się od całego problemu. Jednak chłopak był jednym z jej najlepszych przyjaciół i Erdene odczuwała jego brak. Nie chodziło już nawet o typowe dla nich przygody, a codzienne czynności. Nie zamierzała stracić przyjaciela, tylko dlatego że oboje byli zbyt uparci, by przerwać to nie do końca wytłumaczalne milczenie. Tak więc gdy tylko jej irytacja przekroczyła granicę, Vankeev niewiele myśląc postanowiła znaleźć Andrzeja. Nie miała jednak ochoty na zbyt wielkie poszukiwania, tak więc po prostu spytała kilku uczniów o to, gdzie ostatnio widzieli Walewskiego. Najwyraźniej i oni wyczuli, że dziewczyna nie jest w nastroju na żarty, ponieważ bez wahania odpowiadali na pytanie.
Takim to sposobem Erdene zawędrowała do rozarium, miejsca, w którym nie zatrzymywała się zbyt często. Fakt faktem, było tam pięknie i artystycznie, jednak po pewnym czasie zaczynało być to zbyt monotonne, dla niej. Jednak to właśnie tam natknęła się na pochylonego nad swoim szkicownikiem Andrieja.
Przypominało to trochę sytuacje z Kołowianek, kiedy to zaszedł on odpoczywająca na ławce Erdene, tyle że z odwróceniem ról. Także nastrój dziewczyny był inny. Bezszelestnymi krokami, zbliżyła się do niego na taką odległość, gdzie mógł ją zauważyć, a ona spojrzeć wewnątrz szkicownika. Normalnie rozłożyłaby się na ławkę obok niego, zaczynając opowiadać o jakimś śmiesznym wydarzeniu lub nowym skarbie do znalezienia. Teraz jednak stała, wyglądając trochę jak cisza przed burzą.
- Czy to tym jesteś ostatnio tak zajęty? - zapytała w miarę normalnym głosem, gdy Andrzej zwrócił na nią uwagę. - Siedzisz w najdalszym kącie, wśród różanych krzaczków, spoglądając na swoje dzieła? - Żadnego cześć, żadnego co słychać, jednak jak na jej nastrój to i tak lepszy początek rozmowy niż żaden.
Powrót do góry Go down
Andriej Walewski

Rozarium QNhbl

Wilno, Litwa

brudna

19 lat

IX klasa

przeciętny

Świtezianka, Werniks
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPią Maj 20 2016, 01:30
Ujął w palce grafitowy rysik. Należało doszlifować rysunek przedstawiający Lívkę, może jej go podaruje? Czas spędzany w rozarium składał się na relaks jaki zamierzał sobie zorganizować w przerwie między zajęciami. Natura, szkicownik i on. Potarł policzek, nadal trudno było się przyzwyczaić do braku brody i długich włosów. Czuł jednak, że zmiana była niezbędna, nie dało się udawać dawnego Walewskiego. Incydent z wakacji niczym mały kamyczek wywołał ogromną lawinę. Przygryzł wargę, szlifując swoje dzieło. Obecność Erdene zauważył dopiero wtedy kiedy była już blisko. Drgnąwszy spogląda na nią, oj, jak mu głupio. Widzi jej minę, tyle lat się znają, że bez trudu mogliby się porozumiewać bez słów. Jest zła i słusznie, bo Andriej zawalił na całego. Uczepił się Lívii przekreślając osiem lat z Erdene, ale potrafił to wytłumaczyć. Tak przynajmniej uspokajał swoje sumienie. Vankeev była elementem starego świata. Znała Ulianę, pochodziła z dynastycznego rodu... Bregović niby też, a nie dawała po sobie tego odczuć. Walewski odbierał je całkowicie inaczej. Brakowało mu skośnookiej przyjaciółki, nie potrafił się jednak zdobyć na krok, aby przerwać milczenie. Tyle błędów, a uważał się za mądrego chłopaka. Odkłada szkicownik na bok i wstaje.
- Przepraszam. - To słowo wydaje mu się idealne, na miejscu i mówił to szczerze. Było mu przykro, że od czasu Kołowianek traktował ją jak zwykłą koleżankę. Nie zwierzał się, a wszelkie próby wydobycia informacji zbywał półsłówkami. To samo robił Yuriemu.
- Spieprzyłem sprawę.
Wszystko spieprzyłem.
Powrót do góry Go down
Erdene Vankeev

Rozarium 100

Tobolsk, Rosja

błękitna

18 lat

IX klasa

zamożny
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPią Maj 20 2016, 17:09
Erdene nie należała do najniższych osób, jednak gdy Andriej wstał z ławki, straciła ona swoje chwilowe poczucie wyższości. Na szczęście stała w takiej odległości, że nie musiała poddzierać do góry głowy, przez co wyglądałaby jak rozwydrzony dzieciak. Chociaż może już samo jej zachowanie, skutkowało takim wrażeniem. Nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ w tym momencie nie obchodziło jej jak wygląda. Pod względem uczuć Erdene zwykle była jak otwarta księga, a wszelkie próby ich maskowania praktycznie zawsze skutkowały wybuchem takim jak ten. Z tego też powodu, pomimo świadomości że przyjaciel mówi szczerze Erdene nie zamierzała, a może nie potrafiła, od razu odstawić cała tą sprawę na bok.
- Nie przepraszaj mnie teraz, Walewski, bo niewiele to teraz znaczy. Może gdybyś się pofatygował, żeby mnie znaleźć i wtedy to zrobił to by coś dało. Tak z czystej ciekawości, długo zamierzałeś jeszcze mnie zbywać przy każdej możliwej okazji? - zapytała, zakładając ręce na piersiach i nie odrywając spojrzenia od Andrieja. Nie przyszła tu, by słuchać przeprosin, jednak nie znaczy to, że ich nie szanowała. Jednak łatwiej było jej się na niego wściekać niż przyznać, że ona też ostatnio nie popisała się jako przyjaciółka.
- Cóż za błyskotliwa dedukcja - odpowiedziała z przekąsem, po czym dodała: - Sęk w tym, że ja nawet nie wiem do końca, o co w tej całej sprawie chodzi. Więc może zechciałbyś mi powiedzieć swoje powody, byśmy mogli rozwiązać to raz na zawsze, bo to całe milczenie mnie nie bawi. Jak nie chcesz mnie widzieć, to po prostu powiedz, zamiast zbywać mnie przy próbach rozmowy. - Przestąpiła z nogi na nogę, jak gdyby chcąc zacząć przechadzać się w celu rozładowania energii, lecz uparcie stała w tym samym miejscu. Jej irytacja zaczynała wyparowywać, czego nie dawała po sobie poznać.
Powrót do góry Go down
Andriej Walewski

Rozarium QNhbl

Wilno, Litwa

brudna

19 lat

IX klasa

przeciętny

Świtezianka, Werniks
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPią Maj 20 2016, 21:24
Nawet przez chwilę nie łudził się na szybkie pojednanie. Kolejny raz jego przepraszam zostało odrzucone i się temu nie dziwił. Wolałby krzyk, tupnięcie nogą i cios, dzięki któremu Erdene mogłaby wyładować na nim swoją złość, bo to, że targały nią takie a nie inne emocje było jasne jak słońce.
Spuścił wzrok wyraźnie zawstydzony niegodną postawą. Dlatego sam pierwszy nie wyciągnął ręki ku pojednaniu - nie wiedział jak się do tego zabrać, będąc przekonany o swojej klęsce i o tym jak żałośnie będzie to wyglądało. Gdy w grę wchodziły bliskie mu osoby po prostu miękł. Wsadził przybrudzone od grafitu dłonie do kieszeni ciemnych wycieruchów. Nadal wpatrując się w stopy Vankeev zaczął swoje tłumaczenia.
- Naprawdę jest mi przykro. Po tym, co stało się w wakacje... Te całe Kołowianki, Uliana... Uzmysłowiłem sobie, że nigdy nie będę taki jak wy. Może powstać milion traktatów o równości stanów, ras i krwi, a i tak błękitnokrwiści będą mieli mnie za nędznego robaka. Wiesz jak na Zachodzie mówią o mugolakach? Szlamy. - Podniósł na nią wzrok. - Uznałem, że będzie lepiej jak pierwszy odejdę niż miałbym się potem dodatkowo rozczarować. Wiem, to głupie i naprawdę żałuję. Nigdy nie dałaś mu odczuć, że jestem gorszy, ani twoja rodzina... Ale... Eeech - westchnął, siadając na białej ławce. - Beznadzieja.
Niech go Vankeev ruga z wyższej pozycji.
Powrót do góry Go down
Erdene Vankeev

Rozarium 100

Tobolsk, Rosja

błękitna

18 lat

IX klasa

zamożny
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptySob Maj 21 2016, 12:08
Niezależnie jak dużą potrzebę rozładowania irytacji czuła Erdene, kopanie leżącego nie leżało w jej intencjach. Może gdyby Andriej przynajmniej trochę by się spierał, a nie tłumaczył się z żałosnym wyrazem twarzy. Spoglądając na niego, westchnęła i siadła na drugim końcu ławki.
- Nie mam wpływu na to jak czystokrwista mieszanka będzie odbierać mugoli czy czarodziejów tego pochodzenia - powiedziała, patrząc na wprost, pomimo że róże nie były dla niej zbytnio ciekawym widokiem. - I przepraszam, że mam takie nazwisko a nie inne. Chcesz się zamienić? - W jej głosie dało się wyczuć kpiącą nutę. Należenie do błękitnokrwistnego rodu wcale nie było bez skaz. Historia nadawała każdemu z rodów swoją własną wizytówkę, nawet jeżeli wynikała z błędów przodków. - Jednak wrzucanie nas wszystkich do tego samego worka nie różni się zbytnio od wrzucania mugolaków do drugiego - wyjaśniła szybko, po czym rzuciła mu przelotne karcące spojrzenie. Fakt, szlachcice idealni nie byli, jednak wielu z nich nie miało nic przeciwko czarodziejom mugolskiego pochodzenia.
- Beznadziejne jest to, że jako przyjaciółka powinnam być po twojej stronie, co wcale nie jest łatwym zadaniem, skoro nie rozmawiamy - powiedziała spokojniejszym głosem, choć wciąż dało się w nim wyczuć nutę wyrzutu. Westchnęła cicho pod nosem, spoglądając na Andrieja. - I jak zamierzałeś tak po prostu zerwać wszystkie swoje znajomości? Nie przyszło ci do głowy, że jak na przykład w moim wypadku w końcu będziesz musiał się tłumaczyć? A może uważałeś, że tego nie zrobię? Mam nadzieję, że nie, bo nie wiedziałabym czy czuć się urażona, czy zmartwiona, że taka kiepska ze mnie przyjaciółka.
Powrót do góry Go down
Andriej Walewski

Rozarium QNhbl

Wilno, Litwa

brudna

19 lat

IX klasa

przeciętny

Świtezianka, Werniks
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptySob Maj 21 2016, 14:49
Z bliskimi tak nie potrafił. Obcy to co innego. O wiele łatwiej byłoby sponiewierać losowego czarodzieja czystej krwi niż Erdene lub Lívię. Obie były idealnym przykładem młodego pokolenia, które nie zamierzało powielać błędów swoich przodków. Tylko czy naprawdę mogły zmienić skostniałe zasady? Kiedy tak na głos wypowiedział swoje obawy, a ona je skomentowała poczuł się jeszcze głupiej, aż uszy zapłonęły! Po same koniuszki. Tyle lat dawali sobie radę i świetnie się dogadywali mimo tych różnych światów. Sam nie wiedział co mu przyszło do głowy tak ją potraktować. Zerkał na nią ostrożnie jakby miała zaraz zionąć ogniem.
- Zdaję sobie sprawę, że to niesprawiedliwe, ale wtedy wydawało mi się to słusznym rozwiązaniem - wyznał. - A jak już się zaczęło... To chciałem już wcześniej porozmawiać... Tylko za każdym razem nie potrafiłem znaleźć dobrych słów... - Ciężko mu było się wysłowić, nigdy nie potrafił się zwierzać ze swoich problemów oraz uczuć.
- I co? Postawisz naszą przyjaźń wyżej od swojego rodu? - zapytał z góry nie dowierzając w pozytywną odpowiedź. - A jakby zakazali ci ze mną rozmawiać? I z innymi takimi jak ja? Ryzykowałabyś wydziedziczeniem? Uliana też wiele obiecywała, a jak przyszło co do czego to zgadza się na wszystko.
Zakończył ze złością odwracając wzrok na różane krzewy.
Powrót do góry Go down
Erdene Vankeev

Rozarium 100

Tobolsk, Rosja

błękitna

18 lat

IX klasa

zamożny
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPon Maj 23 2016, 18:08
Erdene zdecydowanie nie tak wyobrażała sobie ten rok. Dlaczego nie mogła spędzić go tak jak zwykle? Może była to karma, kto wie, chyba zbyt przywykła do swojego życia w Akademii, aby zastanawiać się nad możliwymi zmianami. Za jedną z takich niezmiennych uważała przyjaźń z Andriejem. Gdy osiem lat temu się spotkali byli po prostu dzieciakami, które nie przykładały większej wagi co do pochodzenia, polityki i przyszłości. A teraz siedzieli na ławce martwiąc się zbyt wieloma rzeczami. Dorosłość wcale nie jest taka fantastyczna.
- Nie musisz się tłumaczyć. Myślę, że wiem jak się czujesz - odparła, słuchając wytłumaczeń Walewskiego. W końcu czy brak rozmów nie był jednym z czynników, które tworzyły barierę pomiędzy nią a siostrą. Czy nie z tego samego powodu do teraz nie wiedziała, dlaczego jej starszy brat dopuścił się swoich zbrodni. Czy po pewnym czasie pomiędzy przyjaciółmi też pojawiła się przepaść nie do pokonania? Erdene nie miała ochoty sprawdzać. - No nie wiem, czy chcieliby mieć dwoje wydziedziczonych dzieci. Co to by za opinią była, że głowa rodu nie może zapanować nad swoimi latoroślami - zażartowała bez cienia humoru w głosie. - A tak na poważnie, to na twoje pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od sytuacji, okoliczności motywów i wielu innych rzeczy, nad którymi nie warto się zastanawiać. Ale proszę cię, naprawdę sądzisz, że odwróciłabym się od wszystkich mugolaków, tylko dlatego że kilka starych pryków wydało takie rozporządzenie? - Erdene nie lubiła zastanawiać się zbytnio nad przyszłością i nie mogła niczego gwarantować. Bez powodu sama nie zdradziłaby ani przyjaciół, ani rodziny, więc można powiedzieć, że mamy tu sytuacje patową.
- Spróbuj się postawić w jej pozycji. Potrafiłbyś się tak po prostu odwrócić od swojej rodziny i wychowania? Gdyby twoja siostra zrobiła coś złego, co byś zrobił? Może byłbyś zły na nią, ale nadal by się liczyła i byś się martwił. Rodzina to rodzina, nie zależnie od tego ile ma za uszami. - Erdene praktycznie ciągle marudziła na Vankeevów, jednak gdzieś tam znała wartość posiadania rodziny. Mimo wszystko.
Powrót do góry Go down
Andriej Walewski

Rozarium QNhbl

Wilno, Litwa

brudna

19 lat

IX klasa

przeciętny

Świtezianka, Werniks
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium EmptyPon Maj 23 2016, 21:20
Trudne rozmowy nie należały do domeny Andrieja. Poruszanie czegoś niewygodnego nie było ani przyjemne, ani nie zapewniało pomyślnej przyszłości. Nie wierzył w to, że rozmowa rozwiązuje wszystkie problemy. Niektóre były po prostu zbyt zawiłe. Oparł łokcie o uda łącząc dłonie. Uparcie wpatrywał się w różane krzewy, jakby to od nich padała odpowiedź na zadane pytania. Jak kiedyś sam namawiał Erdene na rozmowy z Zhu Zhu, to teraz stanowił istne przeciwieństwo tamtego Walewskiego. Przekonał się jak ciężko jest otworzyć buzię i powiedzieć coś sensownego osobie, z którą długo się nie rozmawiało. Aktualna pogawędka znowu wyciągała z niego uczucia jakie wolał zakopać głęboko w sobie. Złość, gniew, rozczarowanie i bezsilność. Znowu musiał myśleć o Ulianie w sposób jaki nie chciał, bo faktycznie czuł się wtedy winny. Nachodziło go całe gdybanie, a co by było gdyby... Wolał czuć do niej niechęć, wierząc, że woli Yuriego, że jest jedną z tych nieszanujących się dziewczyn lubiących bawić się uczuciami innych, że narzeczeństwo to jej sprawka, że jest to jej na rękę. Dlatego prośbę Erdene o postawienie się w sytuacji Uliany wyraźnie skwitował dosadnym prychnięciem i spojrzeniem pełnym złości.
- Tylko mi tu teraz nie wyjeżdżaj z takimi przykładami. Moi rodzice nigdy do niczego nas nie zmuszali, więc nawet jeśli moja siostra postanowiłaby wyjść za biedaka to nie posuwaliby się do jakichś machlojek. Jeżeli chodzi zaś o mnie to jasno postawiłbym sprawę i nie pozwolił na to, żeby ktokolwiek mną sterował. Dlatego ci zawsze współczułem przynależenia do archaicznego tworu, jakim są te wszystkie dynastie. Wiele z nich rozmija się z definicją rodziny. Gdyby to mnie chcieli zaręczyć z jakąś panną to takie Kołowianki skończyłyby się skandalem, ale byłbym nadal sobą, a nie pacynką jak ona i Aristov. Nadal są ze sobą, więc jak łaskawie zauważyłaś nie jest jej aż tak źle. Niech się bawią, krzyż na drogę. - Odchyla się ze złością i dotyka plecami oparcia ławeczki. Jak łatwo tematy ich rozmowy się zacieśniały. Od przyjaźni po Ulę. - Chodźmy się przejść wzdłuż Rusałczego Jeziora.
I jak powiedział, tak zrobili.

Andriej i Erdene z tematu
Powrót do góry Go down
Rozarium Empty

PisanieRe: Rozarium   Rozarium Empty
Powrót do góry Go down
 
Rozarium
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Czarodzieje, którzy przeglądają ten temat:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Napisz nowy tematSkocz do: